Obie drużyny spotkają się na Fritz-Walter-Stadion, obiekcie Kaiserslautern, dwa dni po finale Pucharu Niemiec, w którym zespół Roberta Lewandowskiego zagra z RB Lipsk. - Prze lata rozegrano wiele legendarnych meczów między Bayernem i Kaiserslautern. Piłka nożna żyje emocjami i rywalizacją, ale ważna jest również solidarność. Dlatego chcemy pomóc Kaiserslautern, by ta drużyna w niedalekiej przyszłości znów mogła rywalizować w Bundeslidze - podkreśla Karl-Heinz Rummenigge, dyrektor wykonawczy mistrza Niemiec. Kaiserslautern w ostatnich latach popadło w poważne problemy finansowe. Czterokrotny mistrz Niemiec przed rokiem spadł do trzeciej Bundesligi. Drużynie nie udało się od razu powrócić do drugiej ligi, a klub walczy o otrzymanie licencji na kolejny sezon na trzecim poziomie rozgrywek. Do końca maja musi przedstawić prognozę finansową na kolejne rozgrywki. - Dochód z meczu będzie ważnym elementem naszego procesu licencyjnego. Jesteśmy bardzo wdzięczni szefom Bayernu - mówi Martin Bader, dyrektor sportowy Kaiserslautern. To nie pierwszy raz, gdy Bayern wyciąga pomocną dłoń do byłych rywali. W 2003 r. bawarski klub pożyczył dwa miliony euro zmagającej się z kryzysem finansowym Borussii Dortmund. Mecz z Kaiserslautern nie będzie też pierwszym "ratunkowym sparingiem" w historii Bayernu. Np. przed dwoma laty klub Lewandowskiego pomógł w podobny sposób Kickers Offenbach. Dla monachijczyków spotkanie w Kaiserslautern może być też okazją do pożegnania Arjena Robberna i Francka Ribery’ego. Obaj skrzydłowi, którzy przez lata stanowili o sile Bayernu, po zakończeniu sezonu pożegnają się z klubem. Drużyna z Bawarii ma przyjechać na sparing w najsilniejszym składzie. Bayern wciąż walczy o mistrzostwo Niemiec. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek jest liderem Bundesligi, ma cztery punkty przewagi nad BVB. Kaiserslautern zajmuje dziewiątą pozycję w trzeciej lidze. Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz i strzelcy DG