Nie tak wyobrażał sobie przebieg swojej kariery Goetze, gdy w dogrywce finałowego starcia mistrzostw świata z Argentyną w 2014 roku zapewniał Niemcom mistrzowski tytuł. Najpierw nie potrafił pokazać pełni swoich możliwości w Bayernie Monachium, a teraz nie może liczyć na regularną grę w wyjściowej jedenastce Borussii Dortmund. To, że latem opuści szeregi kluby z Zagłębia Ruhry jest już niemal przesądzone. 27-latek jest niezadowolony ze swojej pozycji w klubie i nie zamierza nawet podejmować rozmów z BVB na temat ewentualnej nowej umowy. Dla sterników BVB wcale nie jest to zła wiadomość. Goetze inkasuje rocznie 10 mln euro. Skreślenie go z listy płac pozwoli więc na znaczne ograniczenie kosztów, w dobie kryzysu finansowego po zakończeniu pandemii koronawirusa. Jak donosi "Ruhr Nachrichten", jest jednak wielka szansa na to, że urodzony w Memmingen zawodnik pozostanie w Bundeslidze. Zainteresowanie jego usługami wyrażają dwie drużyny. Jedna z nich to Hertha Berlin, a druga to niewymieniony z nazwy klub z zachodniej części Niemiec. Pozyskanie Goetzego byłoby świetnym ruchem dla berlińczyków, a zwłaszcza dla Piątka. Choć reprezentant Niemiec nie potrafił w ostatnim czasie nawiązać do swojej najlepszej dyspozycji sprzed kilku lat, wciąż jest w stanie rozruszać ofensywę Herthy i tworzyć Polakowi sytuacje bramkowe, których w poprzednich spotkaniach nasz kadrowicz nie miał zbyt wiele. Goetze to wciąż głośne nazwisko. Jego transfer pozwoliłby wzmocnić renomę Herthy i jej znaczenie na rynku. Zakup kolejnych piłkarzy jest zaś niezbędny, by budować piłkarską potęgę, której powstanie szumnie zapowiadano. TB Obecna tabela Bundesligi - sprawdź!