Kwestia nowego kontraktu Łukasza Piszczka od kilku tygodni zbliża się do rozstrzygnięcia. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, że w 2020 roku "Piszczu" opuści Borussię, Polak chce zostać w klubie jeszcze rok. I wiosennymi występami udowadniał, że zasługuje na nową umowę.Niemieckie media są zdania, że BVB także jest chętne, by przedłużyć o rok kontrakt prawego obrońcy.- Rozmawiamy z działaczami Borussii. Myślę, że w ciągu kilku tygodni wszystko się wyjaśni. Chciałbym zostać w Dortmundzie przez kolejny rok - nie ukrywał Piszczek w rozmowie z "Canal+ Sport".Obecna umowa Piszczka wygasa 30 czerwca 2020. Niespełna 35-latek jest już piłkarzem Borussii przez 10 lat.66-krotny reprezentant Polski przyznał też, że wielu klubom bardzo zależy na wznowieniu rozgrywek Bundesligi. W przeciwnym razie części z nich realnie zagraża bankructwo.- To istotne finansowo dla wielu klubów. Mówi się o 9 maja, przedstawiciele Bundesligi mają spotkać się 23 kwietnia i podjąć decyzję. Każdy chciałby znów grać z kibicami, ale cóż. Tak teraz piłka będzie wyglądać. Zespoły i ligi mają podpisane umowy i trzeba grać - skomentował Piszczek. WG