Od dłuższego czasu jednym ze sponsorów Bayernu Monachium jest firma Audi. W umowie pomiędzy klubem a koncernem samochodowym znajduje się zapis, nakazujący zawodnikom poruszanie się właśnie samochodami tej marki. Tymczasem na piątkowy trening Coman zawitał McLarenem. Na nic zdało się tłumaczenie, że jego Audi ma złamane lusterko - klub i tak nałożył na Francuza karę. Oficjalnie ma wynieść ona około 50 tysięcy euro, lecz "Bild" donosi, że piłkarz najprawdopodobniej zapłaci znacznie mniej. Zwłaszcza, że szybko przeprosił za swój błąd.- Przepraszam Bayernu i Audi za złamanie zasad. Nie było to z mojej strony działanie celowe. Służbowy samochód ma uszkodzone lusterko i to było powodem - tłumaczył Coman.Skrzydłowy w ramach zadośćuczynienia zapowiedział też, że odwiedzi fabrykę Audi w Ingolstadt i spotka się z pracownikami.Coman w ostatnich latach ma spore problemy z kontuzjami - ostatniej nabawił się w meczu Ligi Mistrzów z Chelsea (podobnie jak Robert Lewandowski), ale wrócił już do treningów na pełnych obrotach. W obecnym sezonie rozegrał 24 spotkania, strzelił pięć bramek i zanotował pięć asyst.Według wstępnych planów Bundesliga ma wznowić rozgrywki około 9 maja. WG