Erling Haaland dołożył do swojego konta dwa kolejne trafienia w sobotnim meczu Borussii Dortmund z Unionem Berlin. Drużyna z Łukaszem Gikiewiczem w składzie musiała uznać wyższość "BVB" i przegrała aż 0-5. Młody Norweg zdobył bramki w 18. i 76. minucie spotkania. Oznacza to, że ma na swoim koncie już siedem trafień, w Bundeslidze, a zagrał dopiero... w trzech spotkaniach. Napastnik potrzebował na to zaledwie 135 minut. Wcześniej tak skuteczny w barwach Borussii był jedynie Paco Alcacer, jednak były zawodnik m.in. Barcelony, potrzebował na to 29 minut więcej. Haaland bije wszystkie rekordy, jeżeli chodzi o jego wejście do ligi i póki co jest zawodnikiem, który jako pierwszy w historii Bundesligi zdobył siedem goli w trzech ligowych meczach. - Czuję się dobrze w Borussii, nie mam problemów z wejściem do ligi i integracją z drużyną. Bardzo dobrze rozumiemy siebie na boisku i jest to widoczne. Według mnie to najważniejsza rzecz. Oczywiście bardzo miło było wystąpić w spotkaniu od samego początku. Muszę być w jeszcze lepszej formie, ale to przyjdzie z kolejnymi meczami - zapowiedział Haaland cytowany przez portal "Goal.com". Haaland strzela jak na zawołanie i we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie (wliczając w to grę dla RB Salzburg), Norweg zdobył już 35 bramek w 25 spotkaniach. W Bundeslidze strzela gola średnio co 19 minut i do będącego na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepszego strzelca ligi niemieckiej brakuje mu zaledwie 5 trafień. Jeżeli napastnik utrzyma dobrą dyspozycję, to szybko powinien znaleźć się w pierwszej trójce. Bundesliga - tabela, strzelcy, wynikiPA