Gikiewicz, broniący obecnie barw Unionu Berlin, zdecydował się wesprzeć pracowników jednego z berlińskich szpitali. Wraz z kolegą z drużyny, Amerem Tankoviciem - który jest właścicielem restauracji - postanowił dostarczyć jedzenie pracującym ponad siły lekarzom i pielęgniarkom. W przygotowanych przez piłkarzy zestawach znalazły się pizze, dania z makaronem, sałatki, słodkie wypieki oraz woda. O akcji, której inicjatorem był Polak, poinformował na Twitterze były reprezentant kraju i były zawodnik berlińskiej Herthy, Artur Wichniarek. Do posta załączył zdjęcie z "Kickera", na którym pracownicy placówki pozują wraz z Gikiewiczem, trzymając szale Unionu. Obdarowany został personel obu zmian oddziału intensywnej terapii. - Takie działania są bardzo mobilizujące dla pielęgniarek i lekarzy, którzy pracują dużo więcej niż zazwyczaj. Dlatego doceniamy i dziękujemy za taki gest - mówi prof. Claudia Hoehne, szef rady szpitala, cytowana przez "Berliner Kurier". Bohaterem niemieckich mediów 32-letni Gikiewicz staje się w ostatnim czasie nie po raz pierwszy. Podczas jesiennych derbów Berlina zdecydował się na bezpośrednią konfrontację z chuliganami, którzy wdarli się na murawę i przerwali spotkanie. A już po wybuchu pandemii koronawirusa jako pierwszy piłkarz Bundesligi zadeklarował gotowość rezygnacji z części wynagrodzenia. Akcja pomocy przedstawicielom służby zdrowia wpisuje się w pozaboiskowe CV naszego rodaka doskonale... UKi