Piątek zaliczył wejście smoka do Serie A, do końca walcząc o koronę króla strzelców. Najpierw zdobywał bramkę za bramką dla Genoi CFC, a później strzelecką passę kontynuował w Milanie. Z nadejściem nowego sezonu coś jednak w grze Piątka, a także całego Milanu, wyraźnie się zacięło. Polski napastnik bramki zdobywał głównie z rzutów karnych, a do tego Włosi postanowili sprowadzić do siebie Zlatana Ibrahimovicia, co mocno obniżyło notowania gracza z Dzierżoniowa. Chcąc zachować rytm gry przed zbliżającym się Euro 2020, Piątek usilnie szukał drogi ucieczki z Milanu i w końcu ją znalazł. Za 22 mln euro został zawodnikiem Herthy BSC. - Czy sprzedałbym Piątka? W tym sezonie nie poprawiłby swoich osiągów z poprzednich rozgrywek. A jeśli napastnicy nie strzelają goli, to zespół cierpi - ocenił Ariedo Braida, który w Milanie pracował w latach 1986 - 2013. Po blisko 30-letniej przygodzie z drużyną "Rossonerich" Braida został skautem FC Barcelona. Która swego czasu miała Piątka na oku, gdy kontuzji nabawił się Luis Suarez. - Piątek to dobry piłkarz, ale nie świetny - ocenił jego umiejętności 73-letni skaut, a w przeszłości dyrektor sportowy i prezes Milanu. Po transferze do Herthy Piątek trzykrotnie wystąpił w barwach nowego klubu. Zdobył jedną bramkę, w pucharowym spotkaniu z Schalke. Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy WG