- Jestem przekonany, że Bayern Ancelottiego będzie lepszy i skuteczniejszy niż Bayern Guardioli – mówi w rozmowie z Interią, przed startem nowego sezonu Bundesligi, były piłkarz VfB Stuttgart Radosław Gilewicz. Zdaniem byłego reprezentanta Polski przejście Jakuba Błaszczykowskiego do VfL Wolfsburg było strzałem w "10".
Bundesliga - sprawdź terminarz
Jak co roku, najpoważniejszym kandydatem do mistrzowskiego tytułu będzie Bayern Monachium, w którym latem wiele się działo. Pepa Guardiolę zastąpił Carlo Ancelotti, a kadrę zasili Mats Hummels i Renato Sanches. - Liczę na to, że to nie będzie dominacja a’la PSG. Liczę na emocje, bo zespoły z czołówki mają swoje atuty, wzmocniły się i mogą namieszać - przekonuje były reprezentant Polski.
Gilewicz, który sam występował w Bundeslidze, twierdzi jednak, że Bayern pod rządami Włocha będzie lepszy, skuteczniejszy, a także efektowniejszy niż za czasów Guardioli.
Największym rywalem Roberta Lewandowskiego i spółki będzie Borussia Dortmund, która przeszła prawdziwą rewolucję, tracąc Ilkaya Guendogana, Henrika Mchitarjana i wspomnianego już Hummelsa. Z drużyną, po dziewięciu latach, rozstał się również Jakub Błaszczykowski. Gilewicz twierdzi jednak, że pomimo ogromnej straty jakościowej, Borussia będzie bardzo silna.
- Wydaje mi się, że dortmundczycy nie przespali okienka. Marc Bartra, Sebastian Rode, Andre Schuerrle i Mario Goetze to bardzo dobre wzmocnienia. Jestem przekonany, że Borussia będzie bardzo groźna, sęk w tym, że nie wiadomo, czy od początku sezonu czy na dalszym etapie - dodaje były napastnik Stuttgartu i Karlsruher.
Piłkarzem BVB jest Łukasz Piszczek, który latem nie grał w wielu sparingach, a kiedy już zagrał to na środku defensywy. - To była jednorazowa sytuacja. Konkurencja jest duża, Felix Passlack jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych niemieckich piłkarzy, ale z młodymi tak jest, że ich forma na dłuższą metę to wielka niewiadoma. Wszyscy znają wartość Łukasza, który nie musi się martwić o miejsce w składzie - mówi w rozmowie z Interią, Gilewicz.
Ekspert Bundesligi przekonuje, że w pierwszym składzie występował będzie również Błaszczykowski, który zdecydował się na transfer do VfL Wolfsburg. - Dla mnie to był strzał w "10". Został w Bundeslidze, którą doskonale zna i w której znakomicie się czuje. Kuba to bardzo ambitny piłkarz. Będzie grał, nie wiadomo tylko na jakiej pozycji - analizuje były reprezentant Polski.
Podczas sezonu przygotowawczego, Kuba otrzymał bowiem szansę występu na prawej obronie, na której grał jeszcze w Wiśle Kraków. Były kapitan reprezentacji będzie jednak walczył o miejsce na skrzydle. Jedno jest zarezerwowane dla Juliana Draxlera, którego "Wilkom" udało się utrzymać pomimo bajecznych ofert z Premier League. O drugie powalczą Błaszczykowski i Daniel Caligiuri.
O miejsca w składach swoich zespołów powalczą również inni Polacy: Eugen Polanski (TSG Hoffenheim), Paweł Olkowski (FC Koeln) oraz Rafał Gikiewicz, który latem zamienił Eintracht Brunszwik na SC Freiburg.
Polanski powinien być podstawowym zawodnikiem "Wieśniaków". Olkowski o miejsce w składzie będzie rywalizował z młodszym o sześć lat wychowankiem Lukasem Kluenterem. Walka na treningach czeka również Gikiewicza, który będzie musiał wygryźć ze składu Alexandera Schwolowa, który w minionym sezonie rozegrał 32 mecze na zapleczu Bundesligi.
Na zapleczu najwyższej klasy jeszcze w zeszłym sezonie rywalizował RB Lipsk, który wraz z Freiburgiem będzie pełnił rolę beniaminka. - Nie mam wątpliwości, to RB Lipsk będzie lepsze. To są dwa kluby o nieporównywalnych możliwościach - mówi Gilewicz.
Drużyna z dawnej NRD dysponuje znakomitym składem i docelowo ma rywalizować o najwyższe cele - takie jak mistrzostwo i kwalifikacja do Ligi Mistrzów. - To bardzo mądrze prowadzony klub. Bardzo podoba mi się ten projekt. Dyrektor sportowy Ralf Rangnick stawia na utalentowaną młodzież. W klubie jest pełno młodzieżowych reprezentantów krajów - dodaje ekspert Bundesligi.
58-letni Rangnick w przeszłości związany m.in. ze Stuttgartem i Schalke, pełnił rolę trenera lipskiego zespołu i dyrektora sportowego, ale zdecydował się skupić na pracy "za biurkiem", pozostawiając posadę szkoleniowca Ralphowi Hasenhuettlowi.
10 najdroższych transferów:
Mats Hummels (Borussia Dortmund - Bayern Monachium) - 35 milionów euro
Renato Sanches (Benfica Lizbona - Bayern Monachium) - 35 milionów euro
Andre Schuerrle (VfL Wolfsburg - Borussia Dortmund) - 30 milionów euro
Breel Embolo (FC Basel - Schalke 04 Gelsenkirchen) - 22,5 miliona euro
Mario Goetze (Bayern Monachium - Borussia Dortmund) - 22 miliony euro
Kevin Volland (TSG Hoffenheim - Bayer Leverkusen) - 20 milionów euro
Aleksandar Dragović (Dynamo Kijów - Bayer Leverkusen) - 18 milionów euro
Ousmane Dembele (Stade Rennes - Borussia Dortmund) - 15 milionów euro
Christoph Kramer (Bayer Leverkusen - Borussia Moenchengladbach) - 15 milionów euro
Naby Keita (FC Salzburg - RB Lipsk) - 15 milionów euro
O mistrzostwo powalczą: Bayern Monachium, Borussia Dortmund
O miejsce w europejskich pucharach powalczą: Bayer Leverkusen, Borussia Moenchengladbach, Schalke 04 Gelsenkirchen
O utrzymanie powalczą: FC Ingolstadt, SV Darmstadt, SC Freiburg