Po dwóch porażkach z rzędu - z Bayerem Leverkusen i Borussią Moenchengladbach po 1-2 - mówienie o "złej" serii Bayernu jest może nadużyciem, jednak kibice Bawarczyków do takiej sytuacji nie są przyzwyczajeni. Poprzednio dwie z rzędu kolejki bez punktów klub z Monachium miał na przełomie września i października 2018, a wcześniej - w maju 2015 roku. Słabe wyniki w obecnym sezonie sprawiły, że w listopadzie posadę stracił Chorwat Niko Kovacz. Zastępujący go Hansi Flick nie odmienił oblicza drużyny, która jest dopiero siódma w tabeli z 24 punktami - siedmioma straty do prowadzącej Borussii Moenchengladbach. Humor Bawarczykom mogła poprawić środowa wygrana z Tottenhamem Hotspur 3-1 w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Oba zespoły już wcześniej zapewniły sobie awans do 1/8 finału i wystąpiły częściowo w rezerwowych składach - Bayern m.in. bez Lewandowskiego. - Trzeba zachować koncentrację. Chcemy zakończyć ten rok trzema zwycięstwami. To nie będzie łatwe, ale takie mamy założenie. Możemy przeanalizować rundę jesienną, kiedy się zakończy. Przed nami jeszcze trzy mecze. Ale gramy odważnie i z radością patrzy się na tę drużynę - ocenił Flick. W pierwszych tygodniach, nawet gdy Bayernowi nie wiodło się najlepiej, nie zawodził Lewandowski. Polak trafił do siatki łącznie 16 razy w każdej z 11 pierwszych kolejek, co jest rekordem Bundesligi. Później jednak "zaciął się", a skorzystał na tym lider ekipy RB Lipsk Timo Werner, który ma już 15 goli i jest drugi w klasyfikacji strzelców. Spotkanie w Monachium rozpocznie się w sobotę o 15.30. Werder nie powinien być dla obrońców tytułu wielkim wyzwaniem. Od października 2010 roku Bawarczycy wygrali z bremeńczykami wszystkie 22 mecze, zdobywając 69 bramek. Dwanaście z nich uzyskał Lewandowski, który w Bayernie gra od 2014 roku. Werder ma 14 punktów i jest na 14. pozycji. W tym sezonie wygrał tylko trzy mecze ligowe - ostatnio 1 grudnia, a wcześniej 14 września. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi