Autorem skargi jest Karlheinz Foerster, odpowiadający za interesy Wernera. Twierdzi on, że wizerunek jego klienta mógł zostać narażony na szwank. Taka reakcja to w profesjonalnym futbolu ewenement. Przedmiotem sporu jest wypowiedź Salihamidżicia dla "Sport Bild", udzielona podczas zimowego zgrupowania Bayernu w Katarze. "Timo Werner nie nadaje się do filozofii gry opracowanej przez Bayern. To dobry zawodnik, który zagrał znakomitą pierwszą połowę sezonu. Mamy jednak Roberta Lewandowskiego. Robert jest napastnikiem, który idealnie pasuje do naszego stylu" - powiedział wówczas. Ostatniego lata szefowie Bayernu zamierzali sprowadzić do siebie Wernera. Zwolennikiem angażu 23-latka był Hans-Dieter Flick, wówczas pracujący na Allianz Arena w roli drugiego szkoleniowca. Przeciwni transferowi byli jednak trener Niko Kovacz i właśnie Salihamidżić. Werner nie zgadza się z krzywdzącą opinią na swój temat. W jednym z wywiadów dla niemieckiej prasy podzielił się interesującym spostrzeżeniem: "W przeszłości Lewandowski był typem zawodnika podobnym do mnie. Też cofał się głęboko i nie stronił od wymiany pozycji. Cieszył się, kiedy miał sposobność dłużej pobyć przy piłce". Co ciekawe, zanim Werner przedłużył w Lipsku kontrakt do 2023 roku, można go było kupić za 25 milionów euro. Teraz w jego umowie widnieje klauzula odstępnego opiewająca na 60 milionów euro. Z tego powodu - jak donosi "Bild" - opinię Salihamidżicia za niefortunną uznali również jego przełożeni. Bundesliga - wyniki, tabela, strzelcy, terminarzPo niepowodzeniu operacji pozyskania Leroya Sane (kontuzja wymagająca długiej rehabilitacji) temat angażu Wernera może jeszcze w stolicy Bawarii powrócić...