Saga z przedłużeniem kontraktu przez urodzonego w Kamerunie piłkarza trwa od wielu miesięcy. Borussia już kilka razy składała mu oferty, ale Moukoko je odrzucał. Z wypowiedzi Sebastiana Kehla, dyrektora sportowego klubu z Dortmundu została złożona kolejna, ale już ostatnia propozycja. Jeśli zawodnik jej nie przyjmie, w czerwcu będzie wolny i podpisze kontrakt zapewne z tym klubem, który zaoferuje mu najwięcej. "Złożyliśmy bardzo atrakcyjną ofertę, która zapewnia mu też duży rozwój. To powinno doprowadzić do decyzji. Teraz do zawodnik i jego doradcy muszą ja podjąć" - podkreśla Kehl w wywiadzie udzielonym "Kickerowi". Wychowanek Borussii Dortmund Dyrektor sportowy Borussii zwraca uwagę, że to właśnie w tym klubie Moukoko się wychował i stał kandydatem na gwiazdę. Siedem lat temu trafił do Borussii z juniorów Sankt Pauli. A już dwa sezony temu, czyli w wieku 16 lat został zawodnikiem pierwszej drużyny. Zadebiutował w Bundeslidze dzień po 16. urodzinach - 21 listopada. Pierwszego gola zdobył miesiąc później w spotkaniu z Unionem Berlin. Nie skończył jeszcze 18 lat, a już zagrał w kadrze pierwszej drużyny 59 razy, w tym ośmiokrotnie w elitarnej Lidze Mistrzów. W sumie strzelił 11 goli i zaliczył osiem asyst. I też jako zawodnik Borussii znalazł się też w kadrze reprezentacji Niemiec na mistrzostwa świata i tym razem trzy dni po 18. urodzinach zagra na mundialu. "Youssoufa może zaakceptować naszą ofertę i związać się z Borussią albo nasze drogi się rozejdą. Chciałbym, żeby nas wybrał, bo jego rozwój wciąż trwa i ma ogromny potencjał. Ale jako klub też mamy pewne limity. Zawodnik i jego doradcy wiedzą, że oczekujemy odpowiedzi do pierwszego meczu rundy wiosennej (22 stycznia z FC Augsburg)" - podkreśla Kehl. "Próbowaliśmy od miesięcy przedłużyć z nim umowę, bo jesteśmy przekonani, że to dla niego najlepsze miejsce na rozwój". Tyle że wszystko rozbija się o pieniądze. Zawodnik już teraz może porozumieć się z innym klubem i podpisać umowę od 1 lipca. Tej sytuacji bacznie przygląda się Barcelona i liczy, że Moukoko odrzuci kolejną propozycję umowy. Wtedy klub z Camp Nou spróbuje go ściągnąć do Hiszpanii i będzie miał na to duże szanse, bo idolem zawodnika jest legenda klubu z Camp Nou - Leo Messi. Trzy lata temu zawodnik podczas urodzin pochwalił się koszulką podpisaną i przysłaną przez Argentyńczyka. Na instagramie podpisał: "Dostałem ją od mojego idola. Dziękuję mu".