20-letni Francuz kapitalnie przyjął się w Dortmundzie i ma za sobą bardzo dobry sezon. Udowodnił, że ma ogromny potencjał i jeśli nadal będzie się tak rozwijał, to może stać się jednym z najlepszych piłkarzy świata. Borussia nie chce pozbywać się swojej młodej gwiazdy, mimo że Barcelona oferuje za niego około 100 milionów euro. Niemieckie media twierdzą, że Borussia za żąda 150 milionów euro, co na razie nie jest do przyjęcia przez Katalończyków. Negocjacje utknęły w martwym punkcie, więc twarde stanowisko szefów BVB chciał zmiękczyć sam piłkarz skuszony wizją następcy Neymara na Camp Nou. Brazylijczyk odszedł do PSG za 222 mln euro. Kiedy Borussia poinformowała, że odrzuca pierwszą propozycję Barcelony, młody Francuz nie przyszedł na trening i nie odbierał telefonu. Chciał w ten sposób zademonstrować, że temat gry w Dortmundzie jest już dla niego zamknięty i przekonać szefów, że powinni się zgodzić na transfer za niższą kwotę, bo i tak nie będą mieć z niego pożytku. Borussia nie pozwoliła się jednak wodzić za nos piłkarzowi i zawiesiła go na czas nieokreślony. Teraz to prezes Borussii Hans-Joachim Watzke wywarł presję na Barcelonę, mówiąc "Kickerowi", że jest jeszcze gotów poczekać, ale maksymalnie dwa mecze, a to znaczy, że po 26 sierpnia temat transferu będzie zamknięty. Stanowisko Borussii w sprawie transferu Dembele pochwalił niedawno prezydent Bayernu Monachium Uli Hoeness. Powiedział, że w ich sytuacji zachowałby się identycznie. MZ Zobacz terminarz Bundesligi Zobacz terminarz Primera Division