<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623">Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Ekipa z Dortmundu została liderem tabeli, ale w niedzielę może ją wyprzedzić Bayern Monachium, który ma punkt mniej, a zagra na wyjeździe z FSV Mainz. Oprócz Lewandowskiego, w podstawowym składzie mistrza Niemiec znaleźli się także Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski. Tego ostatniego dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego zmienił Kevin Grosskreutz. Już po kilkudziesięciu sekundach fani Schalke wstrzymali oddech, gdy Marcel Schmelzer huknął z rzutu wolnego ponad murem, mogli jednak odetchnąć z ulgą, bo piłka minęła słupek. Aktywny od pierwszego gwizdka Jakub Błaszczykowski w 8. minucie stanął przed szansą, ale piłka po mocnym uderzeniu przeleciała ponad poprzeczką. Po chwili Robert Lewandowski próbował otworzyć drogę do bramki Mario Goetzemu, ale podanie było nieco za mocne. W 16. minucie Borussia wykonywała rzut wolny po faulu na Błaszczykowskim. Marcel Schmelzer dośrodkował z 40 metrów w pole karne, a tam walkę w powietrzu wygrał "Lewy" i głową posłał piłkę do siatki. Mistrzowie Niemiec zupełnie zdominowali rywali w środkowej strefie i nie pozwalali im na rozegranie groźniejszej akcji. Z kolei sami odważnie parli do przodu. Bardzo aktywny był Goetze. W 29. minucie powinien podwyższyć na 2-0 po podaniu Błaszczykowskiego, jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Schalke kompletnie rozczarowało w pierwszej połowie, na drugą wyszło jednak z zupełnie innym nastawieniem. Goście podjęli wreszcie walkę w środkowej strefie, coraz częściej przechwytywali podania rywali i zaczęli odważniej atakować. W 53. minucie świetne prostopadłe podanie w tempo dostał Lewis Holtby, zostawił obrońców za plecami, ale nie wyszedł mu strzał w krótki róg i piłka trafiła w boczną siatkę. Zespół z Gelsenkirchen prezentował się lepiej niż przed przerwą, ale znów stracił gola po stałym fragmencie gry. W 60. minucie fantastycznym dryblingiem w polu karnym Schalke popisał się Goetze, minął dwóch rywali, ale piłkę po jego strzale gościom udało się wybić na róg. Obrona Schalke zupełnie się rozsypała, Lars Unnerstall świetnie obronił strzał Lucasa Barriosa, ale po dobitce Felipe Santany piłka trafiła do siatki. Mistrzowie Niemiec kontrolowali grę, a piłkarze Schalke nie mieli atutów, by odwrócić losy meczu. Klaas-Jan Huntelaar i Raul wciąż byli niewidoczni i podobnie jak koledzy, sprawiali wrażenie, jakby oczekiwali tylko na ostatni gwizdek arbitra. Niewiele brakowało, a w doliczonym czasie gry "Lewy" zdobyłby swojego 10. gola w obecnym sezonie ekstraklasy Niemiec, jednak znakomitym refleksem błysnął bramkarz Schalke. - Znowu zagrałem dziś na pozycji "dziesiątki". To niby dla mnie nic nowego, bo już w poprzednim sezonie byłem tak ustawiany przez trenera, ale wolę jednak być całkiem wysuniętym napastnikiem. W ciągu tygodnia wygraliśmy w lidze z Bayernem i Schalke, co musi cieszyć. Szkoda tylko porażki z Arsenalem w Champions League - powiedział Lewandowski. Z kolei Błaczykowski podkreślił, że zwycięstwa derbowe mają szczególny smak. - Zasłużyliśmy na trzy punkty, pokazaliśmy dobry i ciekawy futbol - powiedział.