<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623">Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Błaszczykowski i Łukasz Piszczek rozegrali pełne spotkanie, a Lewandowski został zmieniony w 84. minucie. Niewiele brakowało, a mistrzowie Niemiec już na samym początku spotkania straciliby gola - w dobrej sytuacji znalazł się Anton Putsila, jednak uderzył obok słupka. Borussia objęła prowadzenie w 7. minucie po zespołowej akcji, którą celnym strzałem wykończył Robert Lewandowski. Polski napastnik był aktywny - w 19. minucie główkował w groźnej sytuacji, ale sędzia odgwizdał spalonego, a po chwili strzał "Lewego" obronił bramkarz. Freiburg długo nie mógł zagrozić rywalom, jednak w 35. minucie wyrównał po dwójkowej akcji Jana Rosenthala z Putsilą. Ośmieleni gospodarze próbowali pójść za ciosem. W 37. minucie Papiss Demba Cisse dostał idealne krzyżowe podanie i huknął z woleja, ale źle trafił w piłkę i Roman Weidenfeller nie musiał interweniować. Borussia schodziła na przerwę w dobrych nastrojach, bo w 43. minucie rywale sami sprokurowali sobie gola. Jakub Błaszczykowski był na spalonym, ale piłkę dograł do niego Rosenthal. Polak skorzystał z prezentu. Popędził na bramkę i choć mógł sam strzelać, to dostrzegł, że na czystej pozycji jest Ilkay Guendogan. Bramkarz Freiburga był bez szans. Drugą połowę Borussia rozpoczęła na stojąco. Freiburg próbował wyrównać, a najwięcej problemów mistrzom Niemiec sprawiał Daniel Caligiuri. Jednak w 59. minucie Shinji Kagawa prostopadłym podaniem do Lewandowskiego rozpoczął kontrę, Polak zwolnił akcję, dograł do nadbiegającego Kevina Grosskreutza i było 3-1. Niemiec zrewanżował się "Lewemu" 11 minut później i polski napastnik strzelił swojego 12. gola w tym sezonie Bundesligi. Borussia po 17 meczach zajmuje drugie miejsce w tabeli za Bayernem, który ma trzy punkty więcej. W wieczornym meczu Schalke 04 Gelsenkirchen sensacyjnie rozgromiło Werder Brema 5-0. Hat-tricka ustrzelił Raul, a po jednym golu w drugiej połowie dołożyli Klaas-Jan Huntelaar i Kyriakos Papadopoulos.