Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Greuther Fuerth (”Listki Koniczyny”) przebywa na dole tabeli zajmując 18. miejsce, za to jedenastka Borussii Dortmund zajmując drugą pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Zespół Borussii Dortmund wygrał dwa razy, nie przegrywając żadnego spotkania. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. W 15. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Matsa Hummelsa z Borussii Dortmund, a w 32. minucie Maximiliana Bauera z drużyny przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Borussii Dortmund w 33. minucie spotkania, gdy Erling Haaland strzelił z karnego pierwszego gola. To już dwunaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 43. minucie, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Jetrowi Willemsowi i Jude'owi Williamowi. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Borussii Dortmund. Drugą połowę zespół Borussii Dortmund rozpoczął w zmienionym składzie, za Jude'a Williama wszedł Mahmoud Dahoud. Także w zespole Greuther Fuerth w czasie przerwy zaszły zmiany, za Cédrica Ittena wszedł Håvard Kallevik. W 64. minucie w jedenastce ”Listków Koniczyny” doszło do zmiany. Julian Green wszedł za Jeremy'ego Dudziaka. Trener Greuther Fuerth postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Jamie Lewelinga i na pole gry wprowadził napastnika Branimira Hrgotę, który w bieżącym sezonie ma na koncie cztery bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 75. minucie Marco Reus został zmieniony przez Emre Cana. W tej samej minucie Thorgan Hazard został zmieniony przez Donyella Malena, co miało wzmocnić jedenastkę Borussii Dortmund. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Timothy'ego Tillmana na Dicksona Abiamę oraz Jetra Willemsa na Giana-Lucę Ittera. Dopiero w drugiej połowie Erling Haaland wywołał eksplozję radości wśród kibiców Borussii Dortmund, zdobywając kolejną bramkę w 82. minucie spotkania. Sytuację bramkową stworzył Julian Brandt. Kibice Borussii Dortmund nie mogli już doczekać się wprowadzenia Steffena Tiggesa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Erling Haaland. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić trzecią bramkę. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu atmosfera była rozgrzana. W 89. minucie na listę strzelców wpisał się Donyell Malen. Przy zdobyciu bramki ponownie asystę zaliczył Julian Brandt. W doliczonym czasie gry w jedenastce Borussii Dortmund doszło do zmiany. Reinier wszedł za Juliana Brandta. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 3-0. Drużyna Borussii Dortmund była w posiadaniu piłki przez 68 procent czasu gry, przełożyło się to na okazałe zwycięstwo w tym meczu. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Oba zespoły dokonały po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Greuther Fuerth rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie FC Augsburg. Tego samego dnia Hertha Berlin będzie gościć drużynę Borussii Dortmund.