Niemieckie media nie mają wątpliwości, że posada trenera BVB Petera Bosza wisi na włosku. Derby Zagłębia Ruhry to najważniejsze spotkanie sezonu dla Borussii Dortmund i Schalke Gelsenkirchen. Dla dortmundczyków to idealny rywal w trudnym momencie. Ewentualne zwycięstwo w sobotę podreperowałoby nastroje wokół klubu. Peter Bosz miał świetne - nie bójmy się tego słowa - wejście w Dortmundzie. W pierwszych siedmiu meczach debiutanckiego dla niego sezonu piłkarze BVB odnieśli sześć zwycięstw i raz zremisowali, byli na czele tabeli Bundesligi. W październiku nastąpiło jednak kompletne załamanie formy. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki drużyna Holendra wygrała ledwie raz w dziewięciu meczach. A we wtorek zaprzepaściła szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W sobotę jednak mecz meczów w regionie, czyli derby Zagłębia Ruhry przeciwko Schalke Gelsenkirchen na Signal Iduna Park. Nie można wymarzyć sobie lepszego momentu na odbicie się od dna. "Ale dla Petera Bosza to może być bardzo gorzki dzień, bo gra o swoją posadę" - twierdzi dziennik "Bild". W Bundeslidze Borussia Dortmund z pierwszego miejsca osunęła się na piąte, podczas gdy Schalke zajmuje pozycję wicelidera, z nieznaczną przewagą nad najbliższym rywalem (trzy punkty). Trener Bosz podchodzi spokojnie do sytuacji. Na przedmeczowej konferencji pasowej zapewniał, że plotki na temat jego przyszłości nie robią na nim większego wrażenia. - Nie, zupełnie mnie to nie zajmuje - odpowiedział na pytanie o to, czy martwi się o zachowanie pracy. - Ja jestem trenerem piłkarskim, wiem, co może się wydarzyć. Szefostwo klubu nie przedstawiło mi żadnego ultimatum - zapewnił szkoleniowiec. Za jeden z większych grzechów drużyny w ostatnim czasie uważa się kiepskie przygotowanie fizyczne. Bosz zupełnie się z tym nie zgadza. - To byłoby zbyt łatwe wytłumaczenie. Naszym problemem jest niepowodzenie, rozczarowanie jest za duże i spuszczamy głowy. Nie może być czegoś takiego. Jeśli damy z siebie wszystko, to wygramy derby. Jestem tego pewien - stwierdził. - Krytyka jest zrozumiała. Staram się to ignorować. Najważniejsze są tylko derby. Pomimo trudnej sytuacji, w zespole panuje dobra atmosfera. W spotkaniu z Tottenhamem zrobiliśmy malutki postęp (porażka 1-2). Rozmawiam z piłkarzami, trenujemy, ale pewności siebie nabierasz tylko dzięki zwycięstwom. Pokazaliśmy na początku sezonu, że potrafimy grać. Potrzebujemy wygranej - tłumaczył. Peter Bosz przyszedł do Dortmundu z Ajaksu Amsterdam. Borussia zapłaciła pięć mln euro rekompensaty za sprowadzenie szkoleniowca, co pod tym względem było rekordem w Niemczech. 54-latek zajął miejsce po Thomasie Tuchelu. BVB zagra bez kontuzjowanych Łukasza Piszczka i Marco Reusa. Niepewny jest udział w derbach bramkarza Romana Buerkiego, który doznał urazu w meczu Ligi Mistrzów z Tottenhamem.<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623">Zobacz szczegóły z Bundesligi!</a>kip Zobacz skrót meczu Bayern - Augsburg w poprzedniej kolejce Bundesligi: