Bayern Monachium był przez ostatnie lata bezsprzecznym hegemonem Bundesligi. 10 kolejnych tytułów mistrzowskich mówi za siebie. Borussia Dortmund znalazła się w jego wyraźnym cieniu, ale paradoksalnie im gorzej było w Westfalii, tym bardziej żółto-czarni kibice wspierali swój klub. Najcięższy był ostatni sezon kadencji Jurgena Kloppa - 2014/15, drużynie poważnie zagrażała degradacja. - Moja mama pracowała wtedy w fan-shopie BVB, w tamtym sezonie obrót w sklepie był największy. Każdy chciał pomóc klubowi, który był w kłopotach, dziadkowie kupowali ciuchy w barwach żółto-czarnych dla wnuków, żony mężom poduszki, proporczyki, koszulki itd. Ja wciąż mam dwa karnety na Borussię, rzadko z nich korzystam, ale trzymam żeby nie stracić miejsca. Mówi się, że czas oczekiwania na miejsce na Signal Iduna Park to jedno życie - jeśli ojciec się zapisze, syn dostanie karnet - Borussia Dortmund jest religią - tłumaczy Zlatan Alomerović, bramkarz Jagiellonii Białystok, który w latach 2006-15 był w BVB w drużynach juniorskich, rezerwach i przez trzy lata w pierwszej drużynie. W tym czasie poznał Edina Terzicia, który prowadził drużyny młodzieżowe w duecie z Hannesem Wolfem. Żeby zrozumieć fenomen Edina Terzicia trzeba cofnąć się do czasów Jurgena Kloppa. Tak jak Manchester United nigdy tak naprawdę nie zastąpił Sir Alexa Fergusona, tak samo żaden trener do końca nie wszedł w buty zostawiona przez Kloppa w Dortmundzie. Thomas Tuchel, Peter Bosz, Peter Stoger, Lucien Favre, Marco Rose - każdy z nich miał pomysł i nawet niezłe wyniki przez jakiś czas, ale żaden z nich jak Klopp nie zostawał po treningu, żeby zrobić sobie zdjęcie z każdym z 2,5 tysięcy kibiców, którzy przyszli na trening. Klopp to Borussia Dortmund, on był tym klubem, jego wizerunkiem i magnesem, który przyciągał kibiców i piłkarzy. Wszyscy na stadionie, a zwłaszcza na trybunie południowej Sudtribune tęsknili za Jurgenem Kloppem. Między słowami, prezydent Hans-Joachim Watzke krytykował każdego z wyżej wymienionych trenerów właściwie za jedną rzecz - za to, że nie są Jurgenem Kloppem. - Swoim odejściem Klopp zostawił wielką dziurę w Dortmundzie. Borussia to bardzo emocjonalny klub, ludzie kibicują sercem - tłumaczy Ali Farhat, dziennikarz Deutsche Welle, prywatnie kibic BVB. - Dopiero Terzic w pełni zastąpił Kloppa. To ktoś kto zna Borussię od podszewki, pracując w grupach młodzieżowych i rezerwach oraz jako skaut, przesiąkł tym klubem i regionem Zagłębia Ruhry. Swoją żonę Edin poznał w miejscu położonym 10 minut od Dortmundu, na Uniwersytecie w Bochum, gdzie Kora Wolm grała w piłkę w barwach VfL. W drugiej połowie sezonu 2020/21 Terzic zastąpił Luciena Favre jako szkoleniowiec tymczasowy, to zdało egzamin, BVB zdobyła Puchar Niemiec. Klub zdecydował się zatrudnić Marco Rose, Terzić został przy drużynie jako asystent. Wreszcie klub zaryzykował i powierzył Terziciowi pierwszą drużynę od sezonu 2022/23. - Borussia dba o swoich, Marco Reus i Mats Hummels właśnie przedłużyli kontrakty, ale jej siła bierze się również z transferów. Jude Bellingham, Karim Adeyemi (chciał go Bayern), Donyell Malen, Sebastien Haller, który wraca po nowotworze - to scheda po blisko ćwierćwiecznej kadencji Michaela Zorca, który rok temu przekazał stołek dyrektora sportowego Sebastianowi Kehlowi, byłemu kapitanowi BVB. Oczywiście nie odbyło się to z dnia na dzień, przez jakiś czas Kehl terminował u starszego kolegi - dodaje Alomerović, były zawodnik i wciąż wierny kibic Borussii Dortmund Borussia Dortmund odzyska tytuł mistrzowski po 11 latach? - Sezon dla Dortmundu uratowała przerwa mundialowa. W tym czasie Terzic przywrócił do gry Malena i Emre Cana. Do gry wrócił Haller - brakujący element układanki. Drużyna złapała niesamowitą serię - w styczniu 2023 r. Bayern Monachium miał dwucyfrową przewagę punktową przewagi, dziś ma dwa punkty straty w BVB. Borussia w 19 meczach w 2023 r., miała tylko 2 remisy i 1 przegraną, resztę wygrała. Zespół zbudował unikalną relację z kibicami, z którymi tworzy jedność. Wrócił czas, gdy rywale boją się "żółtej ściany". Drużyna ma kilka gwiazd, ale to Terzic jest jej liderem mentalnym. Wie co powiedzieć, aby kibice przyklasnęli. W końcu sam siedział na trybunie południowej w żółto-czarnym szaliku - mówi nam Ali Farhat. Co nastąpi teraz? Poprzednio, gdy Bayern stracił tytuł, w Bawarii zakasano rękawy, a sportowa złość pozwoliła zdobyć im 11 kolejnych mistrzostw Niemiec. Jak będzie teraz? Już słychać, ze Bayern pozyska z Lipska Konrada Laimera i pewnie na tym nie koniec. - Historia może się powtórzyć, a może być również zupełnie inaczej. Może teraz nastąpi żółto-czarna era? - zastanawia się Zlatan Alomerović. - Pewne jest, że Borussia wreszcie znalazła następcę Jurgena Kloppa. Edin Terzić stanowi doskonałe połączenie niemieckiej skrupulatności i bałkańskiej fantazji. A to, jak wiadomo, jest recepta na sukces - kończy z uśmiechem bramkarz Jagiellonii Białystok, nie wiadomo czy mówiąc o trenerze BVB czy o sobie. Edin Terzić ma w sobie ogień, który porywa kibiców. Ma również zmysł analityczny - Slaven Bilić w 2010 r. zabrał go na mundial do RPA jako analityka reprezentacji "Hrvatskiej", kraju jego matki. Ojciec trenera BVB jest z kolei Bośniakiem. Bilić kontynuował współpracę z Terziciem w West Hamie i Besiktasie. W 2015 r. Terzić wrócił do Dortmundu, by odzyskać tytuł dla BVB. Nie wiadomo jakie Edin Terzić ma plany, tak naprawdę nie wiadomo czy jest dobrym trenerem. Wiadomo tyle, że jest idealnym szkoleniowcem dla Borussii Dortmund na tu i teraz. Dziś tylko to się liczy. Na konferencji prasowej przed ostatnim meczem z Mainz, trener BVB powiedział: - Jeszcze nic nie wygraliśmy, ale jesteśmy gotowi na ostatni krok. Zrobimy go razem: drużyna, klub i miasto - to właśnie wyznawcy żółto-czarnej religii chcieli usłyszeć. Maciej Słomiński, INTERIA