Klasę światową od kilku miesięcy prezentuje Jakub Błaszczykowski. Menedżer Borussii Dortmund, Michael Zorc na łamach "Kickera" powiedział szczerze: "To najlepszy Kuba wszech czasów". Dodał: "Polak dojrzał nadzwyczajnie i bierze na siebie odpowiedzialność". Mówiąc o "najlepszym Kubie wszech czasów" sam Michael Zorc nie ułatwia sobie życia. Borussia Dortmund chciałaby podpisać z naszym rodakiem nowy, dłuższy kontrakt. Dotychczasowy wygasa w 2013 roku. Zorc jednak nie zamierza ukrywać prawdy o kapitanie reprezentacji Polski. Zapewne doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli Jakub Błaszczykowski podpisze nową umowę, to będzie jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w Dortmundzie. 80 bramek strzeliła Borussia Dortmund w sezonie, który właśnie się zakończył. W 50 z nich swój udział miało nasze niesamowite trio - w tym przy 10 i asystentem i strzelcem był Polak. Oto bilanse: Kuba Błaszczykowski (6 goli, 10 asyst), Robert Lewandowski (22 bramki, 10 asyst) i Łukasz Piszczek (4 gole, 8 asyst). Nadzwyczajne! Nic dziwnego, że Thomas Hennecke pisze na łamach "Kickera" o "Polskiej mocy". Dziennikarz - zajmujący się na co dzień Borussią Dortmund - zachwala wszystkich trzech, ale w ostatnich dniach chyba najwięcej pisze o Błaszczykowskim. To jest czas zawodnika, który w rundzie jesiennej siadał na ławce rezerwowych. Niemcy mają swój "talent stulecia", Mario Goetze. I to właśnie Goetze w pierwszej części sezonu sadzał na ławce Kubę. Jednak nasz rodak - po kontuzji Goetzego - wykorzystał swój czas nadzwyczajnie. Stał się gwiazdą Bundesligi, która może przebierać w ofertach. Fachowy magazyn "Kicker" zadaje pytanie: "Co się stanie z Kubą?". Menedżer zawodnika, Wolfgang Voege odpowiada: "Czekamy spokojnie, jestem pewny, że Borussia się do nas zgłosi". Według moich informacji Borussia już złożyła ofertę nowej umowy, ale Kuba się waha! Specjalnie dla blogu "A bramki są dwie" Kuba przyznaje: "Cenię sobie Borussię, jestem tutaj od pięciu lat. Widziałem, jak rodziła się drużyna, która teraz dwa razy z rzędu świętuje mistrzostwo Niemiec". Z drużyny, do której w 2007 roku dołączył Polak, ostało się tylko dwóch zawodników - pomocnik Sebastian Kehl i bramkarz Roman Weidenfeller. Kuba mówi: "To szmat czasu, wielkie doświadczenie. Nie chcę niczego przesądzać, gdyż Borussia to wspaniały klub, który na pewno w następnym sezonie znowu będzie walczył o mistrzostwo Niemiec i na pewno o wiele lepiej spisze się w Champions League". Błaszczykowski zwraca uwagę na jeszcze jedno - kontuzje, czy raczej ich brak: "Od lat powtarza się publicznie, że jestem podatny na kontuzje. Tymczasem od 2,5 roku nie miałem poważnego urazu. Przez pięć lat gry w Bundeslidze na 170 możliwych meczów zagrałem w 141. Więc naprawdę skończmy z mitami". Specjalnie trio z Dortmundu uhonorował Franciszek Smuda. Selekcjoner, zamiast śledzić przedostatnią kolejkę T-Mobile Ekstraklasy, udał się do Dortmundu, aby porozmawiać z asami Borussii na temat najbliższych tygodni. Wspólnie ustalono, że Polacy z BVB dołączą do kadry dopiero 21 maja w Austrii. Po finale Pucharu Niemiec - 12 maja w Berlinie przeciwko Bayernowi Monachium - zawodnicy Borussii wrócą do Dortmundu. Jednak nie pojadą od razu do Lienz, a otrzymają tydzień wolnego. Błaszczykowski mówi: "Ja jednak nie pojadę na wakacje. Trochę odsapnę, ale... trenując. Swoim własnym rytmem. Dla mnie finały Euro 2012 są zbyt ważne, abym kilka dni nic nie robił". To był wielki sezon Kuby w Niemczech. Czas na jego wielki turniej w barwach "Biało-czerwonych". Tuż przed finałami Euro 2008 został odesłany do domu przez Leo Beenhakkera, który nie wierzył w szybkie wyleczenie urazu. Kiedy pytam o powołania na finały Euro 2012, o problemy wielu kadrowiczów Smudy w klubach, Kuba mówi: "To imponujące, co robi Smuda". Imponujące? Błaszczykowski tłumaczy: "Jak Smuda w kogoś wierzy, to już wierzy. Naprawdę to imponujące!". To wyraźny sygnał, że kapitan ufa selekcjonerowi. Tak jak prawie półtora roku temu Smuda zaufał Błaszczykowskiemu, powierzając mu funkcję kapitana... Roman Kołtoń