To miało być spotkanie skrajności. W Monachium, w meczu lidera z ostatnią drużyną w tabeli Bundesligi, nie trudno było wskazać faworyta. Dodatkowo motywacji nie mogło zabraknąć mistrzom Niemiec. Bayern miał ze sobą nieudane mecze z ostatniego tygodnia i szukał rehabilitacji. Początkowo zapowiadało się na ciągły napór ekipy z Bawarii, co w pierwszych minutach przyniosło groźną akcję Leroya Sane. Powstrzymano go jednak wślizgiem, co później wielokrotnie udało się powtarzać broniącym się piłkarzom z Fuerth. Błąd przytrafił się Bayernowi, przez co Greuther "postraszył" sytuacją sam na sam Jamie Lewelinga. Robert Lewandowski zdobył dwie bramki, a także miał żółtą kartkę w meczu z Greuther Fuerth Leweling zaprezentował jeszcze jedną ładną akcję biegową z futbolówką przy nodze, a rajd zakończył mocnym strzałem na bramkę gospodarzy. Goście zaskoczyli jednak i zszokowali Monachium kilkanaście minut później, w 43. minucie Branimir Hrgota wykonywał rzut wolny i z pomocą szczęścia umieścił piłkę w bramce na 1-0. Budesliga - tabela, strzelcy, statystyki Szwed chciał zmieścić piłkę zaraz obok lewej krawędzi ustawionego przez graczy Bayernu muru. Nie trafił jednak tak jak chciał, tyle że odbita od Marcela Sabitzera piłka poszła w światło bramki rykoszetem. Zaskoczony bramkarz Ulrich nie zdążył zareagować i na Alianz Arena zapachniało niespodzianką. Gwizdy żegnały schodzących do szatni zawodników Bayernu, co paradoksalnie pomogło im skoncentrować się na drugą część spotkania. Monachijczycy wyszli na nią wręcz wściekli i szybko odzyskali kontrolę nad meczem. Udało się to po akcji oskrzydlającej i dograniu do Roberta Lewandowskiego już z końcowej linii od Serge Gnabry'ego. Poprawność całej sytuacji potwierdziła analiza VAR, było 1-1.Uskrzydleni podopieczni Juliana Nagelsmanna ruszyli do ataku, by na dobre zażegnać niebezpieczeństwo wpadki. Powiodło się to ponownie, po akcji przeprowadzonej przez Gnabry'ego. Tym razem jego płaskie podanie w kierunku "Lewego" przecinać próbował Sebastian Griesbeck, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że strzelił swojemu zespołowi gola na 2-1.Czytaj więcej: To będzie następca "Lewego"? W LM zdołał wyprzedzić PolakaKropkę nad "i" nad zwycięstwem Bayernu postawił Lewandowski, tym razem trafiając głową po rzucie rożnym. Korner skierowany był na długi słupek, gdzie nastąpiła kontr-wrzutka, a Polak zachował przytomność i wykonał trudny manewr. Skoczył do tyłu, z koniecznością uderzenia piłki w przeciwnym kierunku - udało mu się, a całość zakończyła się 4-1, po jeszcze jednym trafieniu Erika Maxima Choupo-Motinga (kolejna asysta Gnabry'ego). Nieco wcześniej Greuther Fuerth było blisko, by przywrócić remis. Rezultatem 2-2 zapachniało dwa razy, ale dwukrotnie Bayern ratował słupek. Bayern Monachium - Greuther Fuerth 4-1 (0-1) Bramki: 0-1 Branisław Hrgota (43), 1-1 Robert Lewandowski (47), 2-1 Sebastian Griesbeck (samobój - 61), 3-1 Robert Lewandowski (82), 4-1 Eric Maxim Choupo-Moting (90+1)