W pierwszej połowie Bayern był, zgodnie z oczekiwaniami, stroną dominującą. Jednak nie przełożyło się to na wynik spotkania. Przed zmianą stron padła tylko jedna bramka i był to gol autorstwa Ko Itakury. Obrona mistrzów Niemiec nie popisała się przy rzucie rożnym i ten błąd kosztował ich bardzo wiele. Borussia Moenchengladbach znów potrafiła udowodnić, że jest bardzo niewygodnym rywalem dla "Die Roten". Podopieczni Thomasa Tuchela z pewnością chcieli wykorzystać wczorajsze potknięcie Borussii Dortmund z Heindenheim (2:2), ale rywal nie pozwalał im na zbyt wiele. Po zmianie stron Bayern Monachium nadal robił wszystko, aby sforsować obronę Borussii Moenchengladbach. Bardzo bliscy celu byli Leon Goretzka i Thomas Mueller, ale gola zdobyć się nie udawało. Przy strzale pierwszego z wymienionych znakomicie interweniował strzelec gola Ko Itakura, który był znakomicie ustawiony i wybił futbolówkę, która leciała do bramki. Bayern napierał, aż tu nagle... objawił się nieoczywisty bohater Bayern wciąż nacierał, a obrona gospodarzy musiała w końcu pęknąć. Stało się to w 58. minucie meczu. Wówczas doskonałe podanie do Leroya Sane posłał Joshua Kimmich. Niemiecki skrzydłowy idealnie uniknął spalonego i pokonał bramkarza rywali. Goście kontynuowali szturm na bramkę rywali, a występ Harry'ego Kane'a wciąż pozostawał bardzo dyskretny. Najbardziej aktywnym piłkarzem Bayernu był Leroy Sane, którego zdobyta bramka jeszcze dodatkowo zmotywowała. Ujawniają kulisy odejścia Kane'a z Tottenhamu. Wcale nie było kolorowo Mecz powoli dobiegał końca, a na tablicy świetlnej wciąż widniał wynik remisowy. Sytuacja zmieniła się w 87. minucie i właśnie wtedy w Bayernie Monachium objawił się nieoczywisty bohater. Gola na 2:1 zdobył Mathys Tel, który wyręczył Harry'ego Kane'a w strzelaniu bramek. Więcej trafień w tym spotkaniu już nie było. W następnej kolejce niemieckiej Bundesligi Bayern Monachium czeka trudny mecz u siebie z Bayerem Leverkusen. Borussia Moenchengladbach natomiast zmierzy się na wyjeździe z Darmstadt.