Burza w Bayernie Monachium trwa - a wszystko zaczęło się tylko od jednej, jedynej decyzji, jaką było zwolnienie szkoleniowca bramkarzy Toniego Tapalovicia, który na Allianz Arena przepracował dobrze ponad dziesięć lat. Rozstanie z nim znalazło wewnętrzny opór w zespole - przede wszystkim wyrażany przez Manuela Neuera. Manuel Neuer zostanie ukarany przez Bayern Golkiper ten udzielił bowiem dwóch wywiadów, dla "The Athletic" oraz dla "Sueddeutsche Zeitung", w których skrytykował poczynania zarządu względem Tapalovicia - rozmowy te oczywiście nie były autoryzowane w klubie, co wywołało wściekłość włodarzy. Takie działania wywołały wściekłość w Bayernie, gdzie zastanawiają się, jak teraz ukarać niemieckiego gwiazdora. Jak poinformował Florian Plettenberg ze Sky Sports, jedynym wyjściem z sytuacji jest publiczne pokajanie się Neuera, który przecież jest kapitanem drużyny. Czytaj także: Afera w Bayernie. Prezydent klubu zabrał głos Dziennikarz dodał również, że golkiper na pewno nie uniknie kary, choć nie ma mowy o rozwiązaniu kontraktu. Rozmowy wewnątrz klubu mają odbyć się w najbliższych dniach i zapadnie decyzja, co spotka Neuera, ale włodarze chcą uspokoić atmosferę, tak że zapewne nie będzie to żadna dotkliwa kara. Mimo wszystko władze Bayernu muszą też pamiętać, że postawa Neuera budzi spore kontrowersje i nie wszystkim podoba się, że klub nie podjął zdecydowanych działań w tej sprawie. Bardzo ostro bramkarza monachijczyków skrytykował między innym Lothar Matthaeus. "Jeździł na nartach bez zgody klubu, a potem wszystkich dookoła krytykuje? Nie powinien pozostać kapitanem Bayernu. Czy nie mówił kilka tygodni temu, że nikt nie powinien stawiać się ponad klubem. Jest ikoną światowej piłki, jednym z największych, którzy grali w Bayernie i kadrze Niemiec. Byłem jego ogromnym fanem, ale to jego wina: najpierw wypadek na nartach, a potem te wypowiedzi" - napisał Matthaeus na swojej kolumnie w niemieckim Sky Sport.