Transferowa saga Kane`a była wyjątkowa, bo chyba nigdy wcześniej akurat Bayern Monachium nie był uwikłany w tak skomplikowaną i przede wszystkim kosztowną operację. Monachijczycy przyzwyczaili, że po pierwsze nie wydają na piłkarzy tak wielkich pieniędzy jak to ma miejsce np. w Premier League, a po drugie ich transfery raczej są robione bardzo sprawnie i nie poprzedzają ich tygodniowe rozważania i medialne plotki. No to w przypadku Kane`a jedno i drugie było doprowadzone wręcz do skrajności. Pojawiły się też głosy, ze wydanie ponad 100 milionów euro na 30-latka z rocznym kontraktem jest efektem desperacji klubu po nieudanym poprzednim sezonie. Napięta atmosfera w Bayernie. Tuchel wściekły po kompromitacji, był zmuszony przeprosić gwiazdora Legenda mocno krytykuje Bayern w sprawie Kane`a. "Dali się oszukać" Sam debiut Anglika był z kolei błyskawiczny, bo w sobotni poranek oficjalnie poinformowano o jego transferze, a już wieczorem był na ławce rezerwowych w meczu z RB Lipsk. Jego wyjście na rozgrzewkę w drugiej połowie spotkało się z ogromną wrzawą na Allianz Arena, a wreszcie po nieco ponad godzinie gry Kane pojawił się na murawie. To nie był jednak wymarzony debiut, bo wchodził przy stanie 0:2, a po kilku minutach było już 0:3, kiedy z rzutu karnego swojego trzeciego gola w tym meczu zdobył Dani Olmo. Łącznie Kane zaliczył ledwie kilka kontaktów z piłką i wciąż musi czekać na pierwsze oficjalne trofeum w swojej karierze. Ta sytuacja wyraźnie nie spodobała się Lotharowi Matthausowi, który w swoim felietonie dla Sky Sports dosyć mocno wypunktował decyzje władze Bayernu, przede wszystkim zwracając uwagę, że zdecydowanie pospieszono się z debiutem Kane`a. Hiszpańskie media bezlitosne dla Lewandowskiego. "Może być problemem" W dalszej części swojego tesktu 62-latek wskazuje też, że Bayern trochę niepotrzebnie dał się wciągnąć w transferową grę Tottenhamu i Daniela Levy`ego. Jego zdanie, choć Kane powinien być świetnym wzmocnieniem dla zespołu Thomasa Tuchela, to same rozmowy transferowe nie powinny tak wyglądać, a Bayern pozwolił sobie na coś, co w przeszłości nigdy nie miałoby miejsca. Klub pozwolił się postawić pod ścianą, gdzie wcześniej z reguły to on ustalał reguły. "Ogólnie to świetny transfer. Kane jest jednym z pięciu najlepszych napastników na świecie. Musi przyzwyczaić się do Bundesligi, ale na pewno strzeli wiele goli. To jednak nie był transfer w stylu Bayernu. Nie pamiętam, by kiedykolwiek dałby się w taki sposób oszukać innemu klubowi. W przeszłości ktoś powiedziałby: "Chcemy twojego piłkarza, oto 90 mln euro. Proszę, zastanówcie się przez tydzień". Gdyby nic się nie działo, klub miałby plan B. Nikt nie zniósłby takich negocjacji przez trzy tygodnie" - dodał. Bayern już w piątek 18 sierpnia zainauguruje nowy sezon Bundesligi. Kane i spółka udadzą się do Bremy na mecz z Werderem, gdzie od tego sezonu występuje Dawid Kownacki.