O możliwym powrocie napastnika do Bayernu mówi się od kilku tygodni, ale w ostatnich dniach jego transfer miał nabrać realnych kształtów. Mandżukić zostawił po sobie w Monachium bardzo dobre wrażenie. Grał w Bayernie w latach 2012-2014 i w tym czasie przyczynił się do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, zdobycia dwóch tytułów mistrza Niemiec oraz dwukrotnie krajowego pucharu. Wygrał też klubowe MŚ oraz Superpuchar Europy. W 88 spotkaniach strzelił dla Bayernu 48 goli i zaliczył 14 asyst. Odszedł, bo nie dogadywał się z ówczesnym trenerem Pepem Guardiolą, a Bayern miał już porozumienie z Robertem Lewandowskim. Mandżukić trafił do Atletico Madryt, z którym zdobył Superpuchar Hiszpanii, a następnie trafił do Juventusu. W minionym sezonie strzelił 10 goli i zaliczył siedem asyst w 33 meczach, w kilku meczach nosił też opaskę kapitana, ale u nowego trenera Juve - Maurizia Sarriego raczej nie będzie już odgrywał kluczowej roli i niemieckie media twierdzą, że zdecydował się przyjąć ofertę Bayernu. - Mandżukić byłby drugim absolutnie topowym transferem (po Ivanie Perisziciu - red.), który poprowadziłby Bayern z powrotem tam, gdzie chce. Do europejskiej czołówki. Bayern miałby kolejną szansę na wygranie Ligi Mistrzów i nie musielibyśmy już rozmawiać o Leroyu Sane i Timo Wernerze - skomentował Stefan Effenberg. - Ma ogromne doświadczenie, bardzo dobrze zna Bundesligę i trenera Kovacza. Rzadko łapią go kontuzje. Reprezentuje mentalność i poświęcenie. To właśnie w nim uwielbiam. Mandżukić jest nadal głodny sukcesów - dodał Effenberg. Wypożyczenie Ivana Periszicia z Interu Mediolan ma być dopiero początkiem ofensywnych wzmocnień mistrza Niemiec. W ostatnim czasie sporo mówi się o możliwości sprowadzenia do Monachium na zasadzie wypożyczenia Philippe'a Coutinho z Barcelony. Hiszpańskie media twierdzą, że szanse są niewielkie, bo Bayernu nie stać na wypłacanie Brazylijczykowi tak wysokiej pensji, jaką wynegocjował w Katalonii. Effenberg jest zdania, że transfer Mandżukicia byłby zdecydowanie lepszym rozwiązaniem dla Bawarczyków niż zakontraktowanie Brazylijczyka. - Coutinho nie zna ani Bundesligi, ani trenera Kovacza, nie mówi po niemiecku, a ostatnio nie grał w czołowym hiszpańskim klubie. Ma świetne cechy, ale transfer dla Bayernu byłby ryzykowny - ocenił. Mirosz