Kliknij TUTAJ, by przejść do zapisu relacji live z meczu Bayern Monachium - VfL Bochum Mistrzowie Niemiec przystępowali do tego starcia uskrzydleni wyjazdową wygraną 3-0 w meczu Ligi Mistrzów z FC Barcelona. Musieli jednak uważać, by nie utracić motywacji i nie dać się zaskoczyć ekipie beniaminka Bundesligi.Początek meczu udowodnił jednak, że jeśli chodzi o strefę mentalną, piłkarze Bayernu byli świetnie przygotowani. Błyskawicznie odebrali bowiem rywalom piłkę, która wylądowała pod nogami Lewandowskiego. Polak rozpędził się i wpadł w pole karne, gdzie ofiarnie zablokował go jeden z obrońców. Na kolejne okazje strzeleckie kibice zebrani na Allianz Arenie musieli czekać dość długo. Spora w tym zasługa ekipy Bochum, która w pierwszych minutach była niezwykle zdeterminowana. Grała agresywnie, atakując podopiecznych Juliana Nagelsmanna wysokim pressingiem. Goście szukali także okazji do zdobycia gola. W 12. minucie Manuela Neuera chciał zaskoczyć Gerrit Holtmann i po części osiągnął swój cel. Piłka bowiem wyleciała z rąk doświadczonego golkipera, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Bayern - Bochum. Sane rozpoczął strzelaninę Gra Bayernu początkowo nie kleiła się, a w takich przypadkach często wartościowe są stałe fragmenty gry. Tak było i tym razem. W 17. minucie kapitalnym uderzeniem ze stojącej piłki popisał się Leroy Sane, pokonując bramkarza.10 minut później niemiecki skrzydłowy zanotował asystę. Z jego podania skorzystał Joshua Kimmich, który przyjął piłkę dograną z lewego skrzydła, obracając się w stronę bramki i oddał strzał. Futbolówkę trącił jeszcze Armel Bella-Kotchap, a Manuel Riemann był bez szans.33-letni bramkarz niewiele mógł zrobić także wtedy, gdy w jego pole karne wpadł rozpędzony Serge Gnabry i podwyższył wynik. Bayern dominował i rozkręcał się z minuty na minutę. Zapał piłkarzy Bochum przygasał za to coraz bardziej.Na morale beniaminka katastrofalnie musiała podziałać także bramka samobójcza, który padła tuż przed przerwą. Vassilios Lampropoulos najpierw kapitalnie wyprzedził Lewandowskiego po prostopadłym podaniu Thomasa Muellera, by następnie kopnąć piłkę prosto do swojej bramki. Prowadzenie Bayernu do przerwy było więc niezwykle okazałe. Jeden z piłkarzy mistrza Niemiec, którzy schodzili do szatni miał jednak prawo być niezadowolony. Mowa o "Lewym", który wciąż czekał na swoje trafienie. Po zmianie stron koledzy często szukali swoimi podaniami Polaka. Te jednak nie docierały do niego, przez co "Lewy" zdawał się być wyłączony z gry. Szczęście mogło się do niego uśmiechnąć w 59. minucie, gdy nasz reprezentant próbował dobić strzał Sane. Riemann, który odbił piłkę przed siebie, zdołał jednak naprawić swój błąd i ubiegł snajpera Bayernu. Robert Lewandowski z bramką i rekordem Chwilę później Lewandowski mógł już fetować! Gnabry po podaniu Sane uderzył w taki sposób, że piłka potoczyła się wprost pod nogi kapitana polskiej kadry. Tym razem nikt już nie mógł mu przeszkodzić w strzeleniu gola. Tym samym "Lewy" pobił wynik dwóch słynnych graczy - Gerda Muellera oraz Juppa Heynckesa. Był to jego 13. z rzędu mecz ligowy, który okrasił golem.Po tym ciosie Bochum zdołało wyprowadzić ripostę. Silvere Ganvoula pokonał Manuela Neuera, ale bramka nie została uznana - sędzia odgwizdał spalonego. Po chwili za to arbiter wskazał na środek boiska, a z dubletu cieszył się Kimmich. Asystował mu Loen Goretzka, strącając piłkę głową.W 68. minucie Robert Lewandowski zszedł z placu gry. Zastąpił go Maxim Choupo-Moting, który także zdążył wpisać się na listę strzelców. W końcówce spotkania do siatki trafił jeszcze Thomas Mueller, dobijając strzał Goretzki po niefortunnej interwencji bramkarza, ale po krótkiej analizie sędzia odgwizdał spalonego. Bayern ostatecznie pokonał więc VfL Bochum 7-0 i po pięciu meczach ma na koncie 13 punktów, zajmując obecnie pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi.Bundesliga - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy TB