Polski napastnik Bayernu fenomenalnie rozpoczął sezon, ale w trzech poprzednich meczach nie udało mu się zdobyć bramki, na dodatek dwa ostatnie Bayern przegrał, więc dwupak w starciu z Werderem ma dla "Lewego" szczególną wartość, zwłaszcza, że pozwolił mu zrównać się z legendą. Lewandowski powiększył dorobek do 220 goli. Tyle samo strzelił Heynckes, ale on potrzebował do tego 369 meczów, podczas gdy "Lewy" zaledwie 305. - Zawsze wielkim zaszczytem jest przeskoczenie legendy. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Niestety, musiałem to zrobić. Sądzę, że on też jest szczęśliwy. Dobrze się rozumieliśmy, podczas naszej ośmio-; dziewięciomiesięcznej współpracy - skomentował Lewandowski, cytowany przez bild.de. Heynckes grał w Bundeslidze w latach 1963-1978, a później odnosił sukcesy jako trener. W 2017 roku powrócił z emerytury, żeby przejąć prowadzenie Bayernu w trudnym dla drużyny okresie. "Lewy" i spółka odżyli pod jego wodzą i sięgnęli po tytuł mistrzów Niemiec.