Bayern Monachium nie zamierza oddawać panowania w Bundeslidze, starając się za wszelką cenę wzmacniać swój i tak silny zespół. W końcu, po wielu latach "oszczędzania" i unikania głośnych transferów, działacze "Die Roten" sprowadzili do stolicy Bawarii niekwestionowaną gwiazdę. Harry Kane już od kilu okienek znajdował się na radarze mistrzów Niemiec i jego gra na tamtejszych boiskach była tylko kwestią czasu. Anglik miał został pełnoprawnym następcą Roberta Lewandowskiego, który oprócz niezwykłej skuteczności miał dać drużynie szansę na walkę o upragnioną Ligę Mistrzów. Okazało się, że doświadczony snajper doskonale wkomponował się w zespół Thomasa Tuchela z miejsca stając się wielką gwiazdą ligi. W minionym oknie transferowym Bawarczycy wydali na nowych piłkarzy zawrotne 150 milionów euro, w tym 95 na pozyskanie samego Kane'a. Poza nim w szeregi zespołu włączeni zostali m.in. Kim Min-jae z Napoli, czy Konrad Laimer z RB Lipsk. Zwrot u Robert Lewandowskiego. Sytuacja u Polaka staje się coraz cięższa Teraz na celowniku działaczy znalazł się utalentowany Florian Wirtz, występujący na co dzień w rewelacji bieżącego sezonu, Bayerze Leverkusen. 20-letni pomocnik wzbudza potężne zainteresowanie na Starym Kontynencie. Jakiś czas temu mocno zdeterminowana by pozyskać zawodnika była FC Barcelona, która wydaje się najpoważniejszych rywalem dla aktualnych mistrzów Niemiec. Bayern powalczy z Barceloną o wielki talent. 20-latek może przebić rekord Kane'a Znany dziennikarz Florian Plettenberg poinformował, że w przyszłości Wirtz może stać się kolejnym wielkim wzmocnieniem Bayernu. Wszystkie znaki na niebie i ziemie wskazują, że pomocnik chciałby zostać w rodzimej lidze, a możliwość gry w Bawarii sprawiłaby, że miałby okazję skutecznie rywalizować nie tylko w Bundeslidze, ale i na europejskim podwórku. Nazwisko utalentowanego pomocnika pojawia się w kontekście przejścia do Bayernu w latach 2024 - 2025, dlatego przedstawiciele klubu będą mieli jeszcze trochę czasu, by odłożyć niezbędne środki. Jedynym zagrożeniem jest jednak FC Barcelona, która już od jakiegoś czasu szuka kolejnego kreatywnego zawodnika, który w przyszłości mógłby zastąpić doświadczonego Ilkaya Gundogana. Niebywałe ustalenia, wielki cios dla Barcelony. Media to już ogłaszają Wiadomo, że chcąc kupić Floriana Wirtza działacze Bayernu muszą się liczyć ze sporym uszczupleniem klubowej kasy. Potencjalna kwota z łatwością przebije 95 milionów euro przeznaczone na Kane'a. Wiele wskazuje na to, że Bayer Leverkusen będzie chciał za swoją gwiazdę od 120 do nawet 130 milionów euro. Kwota jest tak wysoka, bo kontrakt młodego zawodnika obowiązuje do czerwca 2027 roku. Florian Plettenberg informuje, że wiele będzie zależało również od sytuacji klubowej zarówno Thomasa Mullera, jak i Jamala Musiali, którzy mają obowiązujące kontrakty kolejno do 2024 i 2026 roku. Warto podkreślić, że Florian Wirtz to wychowanek FC Koeln, jednak od 2020 roku reprezentuje barwy Bayeru Leverkusen. Na ten moment w barwach "Aptekarzy" zagrał w 120 spotkaniach w których strzelił 29 goli, a także zanotował 40 asyst. Florian Plettenberg dodaje, że Bawarczycy będą chcieli sprowadzić również Ronalda Araujo, który na co dzień reprezentuje barwy FC Barcelony. Wiele wskazuje jednak na to, że ten ruch będzie niezwykle ciężki do zrealizowania, bo Urugwajczyka obowiązuje kontrakt do 2026 roku.