W kapitalnym stylu z niemiecką piłką nożną przywitał się Vincent Kompany. Belg w przerwie między sezonami otrzymał życiową szansę w postaci zatrudnienia w Bayernie Monachium i jak na razie wzorowo wywiązuje się z odpowiedzialnej roli. 38-latek swoich podopiecznych do walki o punkty przygotował wręcz perfekcyjnie, co pokazują dotychczasowe wyniki "Die Roten". Ci rozpoczęli kampanię 2024/25 w najlepszym możliwym stylu i są niepokonani w Bundeslidze, Pucharze Niemiec oraz Lidze Mistrzów. Komplet "oczek" to jedno. Kibiców zachwyca przede wszystkim styl prezentowany przez Bawarczyków. Na własnej skórze o potężnej sile Bayernu w sobotnie popołudnie przekonał się Werder Brema. Stadion wypełnił się kibicami, którzy wierzyli w pokonanie dużo wyżej notowanego rywala. Sensacji jednak nie stwierdzono. Sytuacja miejscowych zrobiła się zła już po pierwszych 45 minutach. Monachijczycy do szatni na zasłużoną przerwę udali się z dwubramkowym prowadzeniem. Werder Brema rozgromiony na własnym stadionie. To był popis Bayernu Monachium Po krótkim odpoczynku nie zamierzali się zatrzymywać i wciąż udowadniali wyższość nad przeciwnikiem plasującym się na dziesiątym miejscu w tabeli. Golkiper Werderu w drugiej połowie aż trzykrotnie wyjmował piłkę z siatki, potyczka zakończyła się okazałym triumfem faworytów 5:0. Ogromna w tym zasługa Harry’ego Kane’a. Anglik aż dwukrotnie asystował kolegom, ponadto sam jeden raz wpisał się na listę strzelców. Poza nim z goli cieszyli się również: Jamal Musiala, Michael Olise oraz Serge Gnabry. Przedostatni z wymienionych panów zaliczył dublet. Okazały triumf kibiców oraz zawodników Bayernu musi cieszyć podwójnie. Gracze Vincenta Kompanego są o krok od przekroczenia magicznej bariery trzydziestu zdobytych bramek w sezonie. Jak informuje portal "pilkanozna.pl", Bawarczycy już we wrześniu mają obecnie na koncie 29 goli zdobytych we wszystkich rozgrywkach. W kolejnej potyczce tak łatwo nie będzie. "Die Roten" ugoszczą u siebie obecnych mistrzów kraju z Leverkusen. Emocje w tym przypadku są gwarantowane.