Bayern przyzwyczaił swoich kibiców do tego, że na krajowym podwórku nie ma żadnej konkurencji. Od sezonu 2012/2013 nieprzerwanie sięga po mistrzowski tytuł. Teraz, po dziesięciu triumfach z rzędu dominacja może w końcu zostać przerwana. Po 21 kolejkach Bawarczycy mają na koncie 43 punkty - tyle samo, co Borussia Dortmund i Union Berlin. Choć prowadzą w tabeli, nastroje w drużynie dalekie są od optymalnych. Nagelsmannowi puściły nerwy! "Jaja sobie robicie?" Jak informują niemieckie media, po zakończeniu sobotniego meczu z Borussią Moenchengladbach, przegranego przez Bayern 2:3 trener zespołu, Julian Nagelsmann miał wygłaszać "niesportowe komentarze" pod adresem zespołu sędziowskiego. Atmosfera faktycznie była bardzo gorąca - "Źrebaki" strzeliły gola na wagę zwycięstwa w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Już od 8. minuty Bayern grał w osłabieniu. - To jakiś żart, jaja sobie robicie ze mnie, czy co? - miał krzyczeć do arbitrów. Redakcja "SportBild" donosi, że szkoleniowiec znalazł się pod lupą komisji ligowej, która oczekuje od niego wyjaśnień, dotyczących całej sytuacji. Cytują przy tym oficjalny komunikat władz, które zapowiadają, że zostanie on poproszony o komentarz na początku tego tygodnia. Spekuluje się, że Nagelsmann zdecyduje się przeprosić za swoje emocje. Zrobił to już za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Emocje są częścią sportu. Biorąc pod uwagę czerwoną kartkę, musiałem dać upust emocjom po meczu. Muszę jednak przeprosić za dobór słów zespół Tobiasa Welza. Niestety to zaszło za daleko" - napisał. Decyzja komisji spodziewana jest przed kolejnym meczem Bayernu w Bundeslidze. Rozegrany on zostanie 24 lutego o 20:30, a rywalem będzie FSV Mainz.