Bayern przystępował do meczu z ogromną liczbą nieobecnych piłkarzy. Z powodu koronawirusa niedostępnych było dziewięciu zawodników, a inni odpadli z powodów urazów oraz gry w Pucharze Narodów Afryki. Mistrzowie Niemiec ledwo zebrali skład na to spotkanie, ale przegrali z Borussią 1-2. Jedyną bramkę dla Bayernu zdobył Robert Lewandowski.Czytaj także - Znaleźli patent na Bayern. Gol Lewandowskiego na osłodęPo meczu na niemiecką federację wylała się lawina krytyki - od szefa Olivera Kahna, przez Thomasa Muellera aż do bramkarza Svena Ulreicha, zastępującego Manuela Neuera. - Akceptujemy przepisy DFL, ale zostały one ustalone, gdy koronawirus nie istniał - mówił po meczu Oliver Kahn, apelując o uaktualnienie przepisów. Oliver Kahn, Thomas Mueller i Sven Ulreich skrytykowali federację Z kolei Thomas Mueller nie umiał zrozumieć, dlaczego kontuzjowani piłkarze traktowani są przez niemiecki związek jako zdolni do gry.- Inni muszą ocenić, czy to sprawiedliwe. Ja wątpię - ocenił po meczu ofensywny pomocnik.- Mieliśmy dziesięciu zawodników pierwszego zespołu. Reszta to piłkarze rezerw lub drugiej drużyny. Mam wątpliwości, czy należało rozgrywać taki mecz - uzupełnił Sven Ulreich. WG