Miniony sezonie nie był udany dla Bayernu. Zdobycie jedynie mistrzostwa Niemiec to zdecydowanie zbyt mało jak na ambicje bawarskiego giganta. Jednym z niewielu piłkarzy Bayernu, którzy indywidualnie zaliczyli bardzo udany sezon, był Robert Lewandowski, ale i on zakończył go rozczarowany. Jeszcze na kolejkę przed końcem rozgrywek Bundesligi prowadził w klasyfikacji najlepszych strzelców, ale armatkę dla najlepszego snajpera przegrał w ostatnich minutach sezonu. "Lewy" miał powody do rozczarowania, bo w końcówce walki o indywidualne osiągnięcie nie otrzymał wsparcia od kolegów z drużyny ani od trenera. Podkreślił to agent piłkarza - Maik Barthel w wywiadzie dla "Kickera". "Nigdy wcześniej nie widziałem go tak rozczarowanego" - powiedział. Lewandowski długo milczał, ale w końcu zdecydował się zabrać głos. "Teraz już nie, ale wcześniej bolało. Może też dlatego, że nie do końca byłem zadowolony z tego, jak drużyna mi pomagała. Odczuwałem złość, byłem rozczarowany postawą drużyny. Tuż po meczu to uczucie mi towarzyszyło" - stwierdził na łamach "Super Expressu". Co na Ancelotti? "Lewandowski nigdy mi się skarżył" - skomentował włoski trener. Tak dyplomatyczny nie był już jednak w stosunku do agentów piłkarza. "Dużo za dużo mówią. To nie jest pierwszy raz, że agenci mówią coś niewłaściwego w mediach. I nie będzie ostatni. W idealnym świecie, agenci nic nie mówią" - powiedział Ancelotti. Włoski trener przekonywał, że jeśli agent ma coś do powiedzenia trenerowi czy władzom klubu, to powinien się z nimi skontaktować, a nie żalić w mediach. Bayern rozpoczął w sobotę przygotowania do nowego sezonu. Sztab szkoleniowy spotkał się z częścią piłkarzy i po badaniach medycznych, Bawarczycy przeprowadzili pierwszy trening otwarty dla fanów. 6 lipca zespół rozegra pierwszy sparing z BCF Wolfratshausen na wyjeździe, a 10 lipca treningi wznowią zawodnicy, którzy otrzymali dłuższe wolne, m.in. Robert Lewandowski. MZ