W sobotę niemiecki "Bild" szerzej opisywał konflikt w Bayernie Monachium. Przedmiotem zamieszania jest kontrakt Manuela Neuera, a dokładniej jego długość. Ikona klubu prawdopodobnie oczekuje pięcioletniej umowy, natomiast klub z Bawarii chciałby zaproponować Niemcowi dwuletni kontrakt. Bramkarz Bayernu przyznał, że negocjacje z klubem nigdy nie miały takiej formy jak obecnie. Niemiec w rozmowie z dziennikarzami był wyraźnie poirytowany faktem wycieku informacji do mediów: - Nie miałem jeszcze takiej sytuacji. Wszystkie rozmowy, które prowadziłem z klubem odbywały się w ścisłej tajemnicy. Nigdy nic nie wyciekło - stwierdził Neuer cytowany przez goal.com. - Teraz w mediach pojawią się szczegóły z bieżących rozmów, czasem nawet bardzo nieprecyzyjne. Denerwuje mnie to, nie taki Bayern znałem - dodał. "Bild" twierdzi, że bramkarz zdobył pełne poparcie swoich kolegów w szatni - w tym Roberta Lewandowskiego. - Chcę grać tak długo, jak tylko będę w formie. Najważniejsze jest dla mnie zaufanie, zawsze chciałem móc ufać osobom na stanowiskach kierowniczych, tak jak ja jestem lojalny wobec klubu jako piłkarz i kapitan - powiedział Niemiec. Włodarze klubu z Bawarii podpisali ostatnio kontrakt z dobrze prosperującym Alexandrem Nubelem z Schalke. Fakt ten nie zniechęca Neuera i wiąże on swoją przyszłość z Bayernem. - Chcę występować w zespole i robić wszystko, aby osiągać sukces w Bayernie. Nadal czuję, że mam pasję. Chciałbym jednak, aby ta sytuacja była jasna. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, podpiszemy kontrakt i nikt nie poczuje się przegrany - zakończył bramkarz. Neuer w obecnym sezonie pojawił się na boisku aż 37 razy. W 15 spotkaniach udało mu się zachować czyste konto. Niemiec jest piłkarze "Die Roten" od 1 lipca 2011 roku. <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga" target="_blank">Zobacz najnowsze doniesienia o Bundeslidze</a>PA