<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a> Po ostatniej porażce w lidze z TSG Hoffenheim (0-2), na Bayern i trenera Carlo Ancelottiego spadła spora fala krytyki. Drużyna szybko jednak udowodniła, że nie można narzekać na jej strzelecką formę. W zaledwie 12 minut Bayern strzelił rywalowi dwa gole. W obu przypadkach do siatki trafiał Arjen Robben. Przy pierwszym trafieniu, po strzale Thomasa Muellera, piłka odbiła się od Holendra, zmieniła tor lotu i wpadła do bramki. Między pierwszym a drugi trafieniem, Robben mógł także zaliczyć asystę. Świetnie podał piłkę do Kingsleya Comana, ale ten nie trafił na pustą bramkę. Piłka obiła jedynie poprzeczkę. W 23. minucie Joshua Kimmich znakomicie zgrał natomiast futbolówkę do Robbena, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Holender ciesząc się z gola podszedł do siedzącego na ławce rezerwowych Francka Ribery'ego, który w ostatnim spotkaniu Bayernu mocno się zirytował, kiedy Carlo Ancelotti ściągnął go z boiska. Do przerwy Bayern prowadził 2-0. Mainz parę razy było bardzo bliskie strzelenia gola na Allianz Arenie, ale Manuel Neuer popisywał się dobrymi interwencjami. Bawarczycy w drugiej połowie nie zwalniali tempa. Już w 50. minucie prowadzenie podwyższył Robert Lewandowski. Polak dostał znakomite podanie od Muellera i pewnie wpakował futbolówkę do bramki z bliskiej odległości. Sekundy później Polak znowu mógł wpisać się na listę strzelców. "Lewy" próbował trącić piłkę do pustej bramki, ale tuż sprzed linii bramkowej w ostatniej chwili wybił ją jeden z zawodników rywala. W 62. minucie na boisku pojawił się Franck Ribbery, który zmienił Arjena Robbena. Francuz już kilka minut po wejściu na murawę miał znakomitą okazję. Miał sytuację sam na sam, ale Rene Adler nie dał mu się pokonać. Sekundy po nim gola mógł strzelić Arturo Vidal. Bramkarz gości musnął jednak futbolówkę, a ta obiła jedynie poprzeczkę. Wobec strzału Roberta Lewandowskiego w 77. minucie Adler był już jednak bezradny. Po świetnym dograniu piłki od Kimmicha, Polak głową pokonał rywala i zaliczył drugie trafienie w meczu. Zaraz po "Lewym" gola mógł zdobyć Sebastain Rudy. Po podaniu od Ribery'ego, pomocnik oddał mocny strzał z woleja, ale futbolówka uderzyła tylko w słupek. Bliski honorowego trafienia dla Mainz był tuż przed końcowym gwizdkiem Yoshinori Muto. Japończyk w znakomitej sytuacji posłał jednak piłkę obok bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4-0 dla Bayernu, chociaż Bawarczycy mogli wygrać dużo wyżej. W dobrej dyspozycji był jednak Rene Adler, który w wielu sytuacjach ratował drużynę znakomitymi paradami. Adrianna Kmak Bayern Monachium - Mainz 4-0 (2-0) Bramki: 1-0 Robben (11.), 2-0 Robben (23.), 3-0 Lewandowski (50.), 4-0 Lewandowski (77.)