<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi</a> Jak twierdzi bid.de, Bayern ma oprzeć politykę transferową na trzech filarach: ściąganiu wielkich gwiazd, włączaniu do drużyny najlepszych zawodników z grup młodzieżowych oraz pozyskiwaniu najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia z innych klubów. Bayern przez lata trzymał się zasady, że nie płaci niebotycznych sum za piłkarzy, a mimo tego udawało się mu się ściągać znakomitych zawodników. Rynek transferowy jednak się zmienił i teraz za największe gwiazdy trzeba płacić gigantyczne pieniądze. Szefowie Bayernu musieli więc zrewidować założenia swojej polityki transferowej. Zdaniem bid.de są skłonni od czasu do czasu wydać od 80 do 100 mln euro za wielką gwiazdę, ale w przeciwieństwie do takich klubów jak PSG czy Manchester City, chcą wprowadzać do drużyny także młodych utalentowanych zawodników. W tym celu wyłożyli duże pieniądze na stworzenie nowoczesnej akademii. Najlepsi jej wychowankowie mają zasilać pierwszy zespół. To jednak może nie wystarczyć, więc szefowie Bayernu postanowili mocniej zaangażować się w poszukiwanie młodych talentów w innych klubach. Właśnie z tego powodu wzmocnili dział skautingu pozyskując z Bayeru Leverkusen Laurenta Bussera. 45-letni specjalista od wyszukiwania piłkarskich talentów zapracował na miano jednego z najlepszych fachowców. W ostatnim czasie odkrył m.in. Leona Baileya. Jamajski skrzydłowy jest kandydatem na wielką gwiazdę. Już interesują się nim największe europejskie kluby. - Szkoda, że od nas odchodzi. Ale tak już się dzieje w Bundeslidze, dlatego nie ma pomiędzy nami złej krwi - skomentował utratę szefa skautingu menedżer Bayeru Leverkusen - Jonas Boldt. MZ