- Nie możesz jechać 200 kilometrów na godzinę samochodem, które wyciąga sto - stwierdził niegdyś trener Niko Kovacz, jeszcze za czasów pracy w Bayernie Monachium.Jego następca - Hansi Flick - nic sobie nie robił jednak z jego słów i z tych samych piłkarzy potrafił stworzyć sprawnie funkcjonującą maszynę, która w dodatku mknie z prędkością światła.Umiejętność odpowiedniego wykorzystania kadry przyda się także z pewnością Julianowi Nagelsmannowi. 33-latek - który latem obejmie ekipę Roberta Lewandowskiego - przygotował listę piłkarzy, których chciałby sprowadzić do klubu przed nowym sezonem. Pierwsze "nie" dla Nagelsmanna w Bayernie Monachium Jak donosi "Bild", szkoleniowiec usłyszał jednak jasną odpowiedź - przeprowadzenie tych transferów jest niewykonalne. Trener nie może więc sprowadzić gwiazd, musi sam je stworzyć.Klub i Nagelsmann zgadzają się jednak w jednym aspekcie. Bayern musi szukać nowego prawego obrońcy. Być może potrzebne będzie zakontraktowanie także środkowego pomocnika, lecz tu sporo będzie zależeć od przyszłości Corentina Tolisso.TB