W poniedziałek Bayern Monachium zagwarantował sobie miejsce w finale klubowego mundialu, pokonując 2-0 Al-Ahly po dublecie Roberta Lewandowskiego (<a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-al-ahly-bayern-monachium-0-2-w-polfinale-klubowych-mistrzost,nId,5037520" target="_blank">relację ze spotkania znajdziesz TUTAJ - kliknij!</a>). Podczas boju z klubowym mistrzem Afryki trener Hansi Flick nie mógł liczyć na Leona Goretzkę i Javiego Martineza. Obaj wypadli z kadry Bayernu jeszcze przed rozegranym 30 stycznia meczem ligowym z Hoffenheim z powodu zakażenia koronawirusem. Trener Flick miał nadzieję, że ich przymusowa izolacja dobiegnie końca przed finałem i będą oni mogli dołączyć do drużyny w Katarze. Tak się jednak nie stanie. Na konferencji prasowej po meczu z Al-Ahly szkoleniowiec mistrzów Niemiec przyznał, że Goretzka i Martinez nie przylecą na czwartkowy finał. - Szkoda, bo oboje chcieliby przybyć. Ale ważne jest, by mogli trenować w Monachium i byli dostępni w poniedziałek - stwierdził Flick. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> W finale Bayern zmierzy się z meksykańską ekipą Tigres UANL. Mecz rozpocznie się w czwartek 11 lutego o godzinie 19. czasu polskiego. TB