Zmagania we wszystkich najważniejszych europejskich ligach nieubłaganie zmierzają ku końcowi. Znamy już między innymi nowego mistrza Niemiec. Po wielu latach dominacji Bayernu Monachium, u naszych zachodnich sąsiadów wreszcie po trofeum sięgnął inny klub. Rozgrywki szturmem wziął Bayer Leverkusen. Podopieczni Xabiego Alonso nie przegrali jak na razie choćby jednego meczu i są na dobrej drodze, by na zawsze zapisać się w historii Bundesligi oraz całego światowego futbolu. Z zazdrością spoglądają na nich kibice w Bawarii. Klub urzędujący w Allianz Arenie przeżywa obecnie kryzys. Brak choćby jednego znaczącego sukcesu w sezonie 2023/24 to jedno. Gorzej sytuacja wygląda jeśli spojrzymy na ławkę trenerską zespołu. Już niebawem z drużyną pożegna się Thomas Tuchel. Po oficjalnym oświadczeniu fani "Die Roten" byli w miarę szczęśliwi, bo spodziewali się mocnego następcy. Problem jednak w tym, że od momentu ogłoszenia rozstania z Niemcem, Bayern wciąż nie znalazł choćby jednego odpowiedniego kandydata chętnego do pracy z zespołem. Kolejni trenerzy odmawiają Bayernowi. Sytuacja robi się coraz gorsza Xabi Alonso? Po fantastycznym sezonie nie zamierza ruszać się z Leverkusen i w przyszłości kusi go objęcie Realu Madryt po Carlo Ancelottim. Bayernowi odmówił również Julian Nagelsman, przedłużając umowę z niemiecką federacją. Przejście do Monachium nie skusiło nawet Ralfa Rangnicka. 65-latek całkowicie skupia się na reprezentacji Austrii i nadchodzącym Euro 2024. Na liście potencjalnych trenerów Bayernu zaczynają pojawiać się w związku z tym coraz bardziej szokujące nazwiska. Do nowych wieści dotarł "Sportbild". Według niemieckich dziennikarzy, działacze wielokrotnych mistrzów Niemiec zgłosili się do Crystal Palace, bo chcieli "wyciągnąć" z tego klubu Olivera Glasnera. Do poważnych negocjacji z trenerem jednak nie dojdzie. Niemcy początkowo proponowali wykupienie szkoleniowca za 18 milionów euro. Anglicy nie zamierzali nawet dyskutować. W sprawę zaangażował się bezpośrednio właściciel klubu grającego w Premier League. "Zapłacicie 100 milionów euro, to go dostaniecie" - miał powiedzieć według nachrichten.at. Co zrozumiałe, dalsze rozmowy nie miały sensu. Bayern wciąż znajduje się więc w bardzo trudnej sytuacji i na razie nie widać światełka w tunelu. Znów powraca temat Hansiego Flicka. Niemca kusi jednak wizja objęcia Manchesteru United po odchodzącym Eriku ten Hagu. Bayern jeszcze nie jest pewny wicemistrzostwa Zamieszanie związane z nowym trenerem pewnie nie wpływa też najlepiej na samych piłkarzy. Bawarczykom do końca sezonu pozostał jeszcze jeden mecz, który zadecyduje o wicemistrzostwie. Na razie podopieczni Thomasa Tuchela znajdują się na drugim miejscu, lecz trzeci VfB Stuttgart traci do nich zaledwie dwa punkty. Ostatnia kolejka Bundesligi zapowiada się wyśmienicie.