Po szalonej końcówce rozgrywek Bundesligi Bayern Monachium ostatecznie obronił tytuł mistrza Niemiec, wyprzedzając Borussię Dortmund. "Die Roten" przeliczyli się jednak, konstruując kadrę na sezon 2022/23. Mieli bowiem nadzieję, że mnogość utalentowanych, ofensywnych piłkarzy zdoła zasypać wyrwę, jaka powstała po transferze Roberta Lewandowskiego do FC Barcelona. Tak się jednak nie stało. Przyznał to otwarcie były szef Bayernu Monachium - Karl Heinz-Rummenigge. Bayern Monachium szuka więc napastnika, który mógłby wzmocnić kadrę drużyny przed kolejnym sezonem, stając się de facto następcą Roberta Lewandowskiego. Faworyci działaczy mistrza Niemiec - Harry Kane oraz Victor Osimhen - okazali się według mediów niedostępni, ze względu zaporową cenę. Przyszedł więc czas na inne, nieco mniej konwencjonalne działania. Robert Lewandowski szczery do bólu. Tak podsumowuje sezon w FC Barcelona Bayern ma nowego kandydata do zastąpienia Lewandowskiego. Czeka nas "walka gigantów"? I tak wzrok decydentów w Bayernie Monachium padł na Portugalię. "Goncalo Ramos na liście kolejnego europejskiego kolosa" - ogłasza powołujący się na niemieckie media portugalski portal "O Jogo", mając na myśli właśnie bawarską ekipę. Wielu zapamiętało zapewne 22-latka z tego, jak kapitalnie "wszedł w buty" Cristiano Ronaldo podczas mistrzostw świata w Katarze, kompletując hat-tricka w wygranym 6:1 starciu ze Szwajcarią w 1/8 finału. Goncalo Ramos ma jednak za sobą także udany sezon w piłce klubowej. W 47 meczach rozegranych w barwach Benfiki strzelił 27 goli i zanotował 12 asyst. Podsycają plotki o debiucie Anny Lewandowskiej w MMA. Padły znaczące słowa Dlatego też Bayern Monachium w przypadku konkretnych działań w sprawie transferu będzie musiał mierzyć się z ostrą konkurencją. Parol na Portugalczyka zagięły także inne wielkie, europejskie ekipy na czele z Manchesterem United, PSG oraz Tottenhamem.