Bayern po kapitalnym początku sezonu złapał zadyszkę i stracił fotel lidera na rzecz rewelacyjnego beniaminka niemieckiej ekstraklasy - RB Lipsk. Wygląda na to, że w ostatnich tygodniach roku mistrzowie Niemiec przezwyciężyli kryzys i powrócili na zwycięską ścieżkę. W sobotę rozbili VfL Wolfsburg 5-0, a dwa gole strzelił Robert Lewandowski. Nie odzyskaliby jednak pozycji lidera po 14. kolejce, gdyby nie sensacyjne zwycięstwo FC Ingolstadt 04 z drużyną z Lipska 1-0. To dopiero pierwsza porażka w sezonie rewelacyjnego beniaminka. "Teraz dostaną wagon białej kiełbasy i piwa pszennego z Monachium" - obiecał rozradowany szef Bayernu Karl-Heinz Rummenigge. "Cieszy mnie ta oferta. Dotąd nie jadłem tutaj żadnej białej kiełbasy, więc jestem na tak" - skomentował Maik Walpurgis, trener FC Ingolstadt 04. "Kto ma takiego sąsiada, nie może narzekać" - chwalił Ingolstadt Rummenigge. Prezes klubu z Monachium był w świetnym nastroju także z tego powodu, że koszmarną serię bez gola zakończył na 999 minutach Thomas Mueller. Gwiazdor Bayernu w minionym sezonie długo walczył o koronę króla strzelców, a latem zaciął się na dobre i na pierwszego gola czekał aż do 14. kolejki. Nic dziwnego, że cieszył się z bramki jakby był to gol na wagę mistrzostwa świata. Mueller zaskoczył sam siebie, bo przed meczem założył się z prezesem klubu, że i tym razem nie zdobędzie gola. "Teraz będę musiał za to zapłacić. Pan Rummenigge pewnie się cieszy" - przyznał po meczu. Bundesliga - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!