Bayern już od dłuższego czasu interesował się urugwajskim obrońcą, ale teraz wydaje się, że jego odejście z FC Barcelona jest przesądzone. W szatni drużyny widać wyraźny podział, którego Ronald Araujo jest jedną z przyczyn, a na dodatek piłkarz nie może porozumieć się z klubem w kwestii nowego kontraktu i podwyżki, którą chciałby dostać. Niemieckie media spekulują, że możliwy jest scenariusz, że odejdzie za darmo. Co dla Barcy byłoby totalną katastrofą i stratą dziesiątek milionów euro. Trafił do klubu w złym momencie Obecny kontrakt Araujo obowiązuje do 2026 roku. Przy obecnej umowie obrońca nie należy do osób najlepiej zarabiających, ponieważ dołączył do Barcelony w momencie, w którym ta przeżywała bardzo ciężki okres pod względem finansowym. Warto przypomnieć, że w środku pandemii koronawirusa Barça stanęła w obliczu ruiny i nie była w stanie zaoferować nowym zawodnikom szczególnie wysokich wynagrodzeń. Później klub zresztą również wielokrotnie musiał zmagać się z limitem wynagrodzeń ligi hiszpańskiej. Jak podaje hiszpańska gazeta "Sport", obrońca chciałby wreszcie zarabiać na najwyższym poziomie, o co walczy w toczących się rozmowach na temat kolejnego przedłużenia kontraktu. Mówi się jednak, że nie był w ogóle zadowolony z pierwszej oferty Barcelony. To byłaby katastrofa dla FC Barcelona To wszystko sprawia, że rozstanie urugwajskiego defensora z klubem ze stolicy Katalonii wydaje się bardzo realne. W najgorszym dla FC Barcelona scenariuszu Araujo odejdzie za darmo po zakończeniu kontraktu, co byłoby dla klubu, potrzebującego pieniędzy, katastrofą. Żeby się przed nią zabezpieczyć, bardzo prawdopodobne jest sprzedanie tego zawodnika już latem. I tu na scenę wkracza Bayern, mocno zainteresowany Urugwajczykiem. Gorącym orędownikiem jego sprowadzenia był Thomas Tuchel, którego jednak już niebawem w Bawarii nie będzie. Mimo to monachijczycy bardzo chcieliby mieć u siebie Araujo. I są gotowi nawet poczekać do końca jego kontraktu, chociaż gdyby nadarzyła się okazja, pewnie skorzystaliby z niej wcześniej. Media spekulują, że w lecie obrońca będzie na sprzedaż za 70-80 mln euro, choć według informacji "Bilda" w kontrakcie ma klauzulę odejścia za 100 milionów. W Barcelonie zdają sobie jednak sprawę, że jeśli przegapią moment, mogą stracić go za darmo.