Bawarczycy znakomicie spisują się w Bundeslidze. Na 39 punktów możliwych do zdobycia, w pierwszych 13 kolejkach wywalczyli aż 34. Pewnie prowadzą w tabeli z zaliczką dziewięciu punktów nad Borussią, która po słabszym początku sezonu, awansowała właśnie na pozycję wicelidera. Mario Gomez, który w sobotę wrócił do gry po długiej przerwie i potrzebował zaledwie 26 sekund, aby strzelić gola, przekonywał, że Bayern musi utrzymać dyspozycję do świąt. - W ciągu dwóch ostatnich sezonów niczego nie wygraliśmy, dlatego musimy zdobyć mistrzostwo - powiedział. - Jesteśmy na dobrej drodze, ale musimy tak dalej trzymać. Przed rokiem też byliśmy, a jednak zboczyliśmy z kursu. Teraz nie może się to powtórzyć - dodał. Borussia zanim pojedzie na ligowy hit do Monachium, zmierzy się na własnym stadionie z beniaminkiem Fortuną Duesseldorf. Teoretycznie czeka ją więc łatwiejsze zadanie, a na dodatek będzie miała nieco więcej czasu na regenerację, bo rozegra swój mecz we wtorek, a Bayern w środę. Mistrzowie Niemiec po trzecim zwycięstwie z rzędu awansowali na pozycję wicelidera. - Cieszymy się z tego, ale koncentrujemy się na naszej grze - powiedział pomocnik Marco Reus. - W Bundeslidze jest jeszcze tak wiele meczów do rozegrania, że zwycięstwo na tym etapie jeszcze niczego nie oznacza. Borussia nie przegrała od 20 października. - Jedyne co się liczy, to fakt, że zbieramy punkty, które pozwalają nam być blisko szczytu tabeli - powiedział Juergen Klopp, trener zespołu z Dortmundu. - Na czele tabeli jest Bayern, ale my musimy rozgrywać swój własny sezon. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi</a>