Prezes Bayeru Leverkusen Wolfgang Holzhauser ujawnił, że w 2008 roku klub zrezygnował z pozyskania Mesuta Oezila, chociaż mógł go mieć za jedyne 5,5 mln euro.
Jak powiedział Holzhauser, w Leverkusen stwierdzono wtedy, że niespełna 20-letni piłkarz nie jest wart tych pieniędzy.
Oezil był wówczas zdecydowany opuścić Schalke 04 Gelsenkirchen, gdyż nie mógł się dogadać z trenerem i władzami klubu. Wydawało się, że jego przejście do Bayeru jest przesądzone.
Holzhauser ostatecznie zablokował transfer, gdyż uznał sprowadzenie piłkarza za zbyt ryzykowne.
"Powiedziałem: Ludzie, 5,5 mln euro za 19-latka, który kłóci się z trenerem i żąda milionów? Poczekajmy trochę" - wspomina szef Bayeru w rozmowie z "Bildem".
Ostatecznie czołowy obecnie reprezentant Niemiec w 2008 roku trafił do Werderu Brema, a w latach 2010-13 był piłkarzem Realu Madryt.
Tego lata Oezil zamienił "Królewskich" na "Kanonierów" z Londynu. Zawodnik zasilił Arsenal, który zapłacił za niego ok. 50 mln euro.