Gwiazda ostatniego starcia pomiędzy Herthą Berlin a Borussią Dortmund mogła być tylko jedna. Erling Haaland zdobył cztery bramki i dzięki niesamowitej skuteczności norweskiego napastnika, ekipa z Zagłębia Ruhry wygrała 5-2. Dla stołecznej drużyny oba gole strzelił Matheus Cunha. Niemieccy dziennikarze przed rozpoczęciem spotkania rozpisywali się, że starcie przeciwko Borussii miało być szansą dla Krzysztofa Piątka na przełamanie się. Popularny "Il Pistolero" nie trafił jednak do siatki, a po meczu spadła na niego fala krytyki. Niemiecki "Bild" zarzucił nawet napastnikowi, że ma wybujałe ego i nie jest dojrzały. Włodarze i trenerzy Herthy nadal czekają, aż polski napastnik zacznie regularnie strzelać, jak miało to miejsce w czasie jego gry dla Genoi. Pomimo braku trafień w meczu przeciwko "BVB" Piątek ma jednak znaleźć się w pierwszym składzie, podczas najbliższego spotkania przeciwko Bayerowi Leverkusen. - Dużo rozmawialiśmy z Piątkiem, jednak nie musiałem mu powtarzać, że jego najlepszy mecz dla Herthy zagrał właśnie przeciwko Bayerowi. To nadal jest w jego głowie - powiedział trener Herthy Bruno Labbadia, cytowany przez "Kickera". Dziennikarze prestiżowego portalu twierdzą, że fakt ten może pomóc reprezentantowi Polski i zagra on w kolejnym meczu. Hertha wygrała bowiem poprzednie spotkanie z Bayerem 2-0. Piątek nie strzelił w nim co prawda gola, lecz został wybrany jednym z najlepszych zawodników meczu i również zaliczył asystę. Początek meczu Bayer Leverkusen - Hertha Berlin już w niedzielę (29.11), o godzinie 15:30. Zobacz więcej doniesień o BundeslidzePA