- Wygrać z Bayernem to jest sztuka dla wielu drużyn w tej lidze także dla nas. Potrzebujemy nadal punktów, udało się z Bayernem to fenomenalna sprawa dla naszej głowy i tabeli. Mamy jakość, pokazaliśmy że potrafimy pograć w piłkę. W drugiej połowie trochę to siadło, wynik i presja, ale udało się to dowieźć - stwierdził na antenie Viaplay członek formacji defensywnej Augsburga. Do gry po odpoczynku w starciu z Węgrami wrócił bowiem Robert Lewandowski, a od pierwszej minuty w barwach gospodarzy wystąpili Rafał Gikiewicz oraz Robert Gumny - Byłem ich postawą trochę zaskoczony. Mecz na chodzonego, nie dali z siebie 100 procent i my ich skarciliśmy za to - powiedział szczerze Gumny. Augsburg - Bayern. Robert Lewandowski strzelił gola, ale jego zespół przegrał Kto zdobędzie "Złotą piłkę" - SPRAWDŹ! Lewandowski czy Messi - komu należy się "Złota Piłka"? - Trener zmienił ustawienie, jak wszedł Davies to przeszliśmy na piątkę obrońców. Lepiej czuje się w czterech obrońców, bo mogę sobie "hasać" ofensywnie. Miałem dwa dośrodkowania, nie było z nich super zagrożenia, ale coś tam się kręciło. Lubię tak grać - ocenił i podsumował Polak. Gumny zdradził też, jak wyglądała odprawa przedmeczowa - Trener życzył powodzenia środkowym obrońcom przed meczem, wiadomo z jakiej klasą przeciwników mieliśmy się mierzyć. Potrafili sobie stworzyć okazje, ale nie tak dogodne, jak potrafią. Długo będę to wspominał, jednak Bayern to zwycięzca Champions League i niecodziennie się zdarza go pokonać - dodał. Na pytanie o sprezentowanie koszulki meczowej kibicom, a nie wymienienie się nią z jedną z gwiazd Bayernu, Gumny szczerze odparł: - Nie kolekcjonuje, a też nie jestem wielkim fanem piłki nożnej, Bayernu również. MR