Obie drużyny w tygodniu rozgrywały swoje mecze w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów Borussia zremisowała na wyjeździe z Manchesterem City 1-1, a Hannover w Lidze Europejskiej wygrał z Levante 2-1, choć przez niemal całe spotkanie niemiecka ekipa grała w osłabieniu.Niedzielny mecz zapowiadał się niezwykle atrakcyjnie, bo oba zespoły prezentują ofensywny styl gry i plasują się w czołówce Bundesligi. Z polskiego punktu widzenia na plan pierwszy wysuwał się pojedynek napastników reprezentacji Polski Sobiecha i Lewandowskiego.Czwórka Polaków wybiegła w podstawowych składach swoich drużyn. Już na początku spotkania z dobrej strony pokazał się Sobiech. Polak oddał znakomity strzał z 15 metrów, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Roman Weidenfeller. Sobiech był aktywny, czym udowodnił, że po ostatniej kontuzji nie ma już śladu. W 19. minucie napastnik Hannoveru minimalnie chybił po szybkiej kontrze. Okazało się jednak, że nawet gdyby trafił do siatki, to gol nie zostałby uznany, bo Sobiech był na spalonym.Później do głosu doszli goście. W 26. minucie składna akcja obrońców mistrzowskiego tytułu zakończyła się golem. W głównych rolach wystąpili Piszczek i Lewandowski. Pierwszy z wymienionych idealnie zagrał z prawego skrzydła przed bramkę, a "Lewy" w takich sytuacjach się nie myli. To drugi gol Lewandowskiego w tym sezonie Bundesligi.Borussia poszła za ciosem i szybko mogła podwyższyć na 2-0. Przed szansą stanął Błaszczykowski, który jednak z ostrego kąta nie trafił w bramkę. W następnej akcji Lewandowski zagrał do Błaszczykowskiego, a ten przymierzył zza pola karnego. Do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Piłka przeleciała tuż obok słupka.Kapitan reprezentacji Polski miał jednak pecha. Tak niefortunnie upadł, że doszło do urazu stawu skokowego. Długo był opatrywany przez lekarzy przy linii bocznej boiska, ale ostatecznie nie pojawił się już na murawie. Za niego wszedł w 39. minucie Kevin Grosskreutz. W 32. minucie gospodarze mogli wyrównać. Jan Schlaudraff strzelił z 12 metrów, ale Weidenfeller odbił piłkę. Mats Hummels chciał oddalić niebezpieczeństwo i trafił w szarżującego Sobiecha. Futbolówka omal nie wpadła do bramki. W doliczonym czasie gry pierwszej części okazję miał Didier Ya Konan. Napastnik Hannoveru minął Weidenfellera i strzelił w kierunku bramki. Ofiarną interwencją popisał się Piszczek, który wybił piłkę na rzut rożny, ale przypłacił to uderzeniem w słupek, które musiało być bolesne.W drugiej połowie mecz nabrał rumieńców. w 53. minucie bliski szczęścia był Piszczek, który trafił w słupek. Niewykorzystana sytuacja mogła się szybko zemścić. Do siatki Borussii trafił Mario Eggimann. Sędzia gola nie uznał, bo dopatrzył się przewinienia jednego z graczy Hannoveru w polu karnym. W 59. minucie Piszczek omal nie pokonał własnego bramkarza. Weidenfeller wykazał się kapitalnym refleksem. Piszczek podziękował swojemu koledze i odetchnął z ulgą.W 69. minucie boisko opuścił Sobiech. Jego miejsce na murawie zajął Mame Diouf. Był to strzał w dziesiątkę trenera Mirko Slomki, bo to właśnie ten zawodnik w 86. minucie doprowadził do wyrównania.Więcej goli już nie padło i mecz zakończył się podziałem punktów. Zobacz wyniki, terminarz, strzelców bramek i tabelę Bundesligi Hannover 96 - Borussia Dortmund 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Lewandowski (26.), 1-1 Diouf (86.) Zobacz raport meczowy Terminarz, wyniki i tabela Bundesligi