Dziwi natomiast postawa władz niemieckiego klubu. Dyrektor sportowy Bayeru Leverkusen Rudi Voeller na łamach "Voetbal Primeur" przyznał, że "Aptekarze" nie będą robić problemów przy transferze Arkadiusz Milika. "W tej chwili nie zapadła jeszcze żadna decyzja, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że skorzystają z opcji i Arek Milik po sezonie odchodzi do Ajaksu. Cena jest ustalona, waha się między 1,5 a 2 mln euro. Jesteśmy gotowi sprzedać Arka, bo mamy w kadrze Stefana Kiesslinga i Josipa Drmicia" - powiedział Rudi Voeller.Były piłkarz klubów Bundesligi Sławomir Chałaśkiewicz również jest zaskoczony postawą władz Bayeru. "Jest to dziwna decyzja, bo Milik by się przydał Leverkusen. Jest młody, rozwojowy i aktualnie w świetnej formie. Poza tym za takich napastników, którzy strzelają gole 1,5 - 2 mln euro to śmieszna cena. Myślę, że inne kluby włączą się w walkę o pozyskanie Arkadiusza Milika" - przyznał Chałaśkiewicz.