28-letni Sanchez w Europie znany jest przede wszystkim z gry w FC Barcelona i Arsenalu Londyn, w którym występuje od 2014 roku. "Kanonierzy" w tym sezonie, pierwszy raz za kadencji Arsene'a Wengera, nie zakwalifikowali się jednak do Ligi Mistrzów i zagrają tylko w Lidze Europejskiej. Sezon choć częściowo uratowali wywalczając Puchar Anglii. To może być czynnik dla napastnika, by zmienić klub, ponieważ monachijczycy nie mają problemów z grą w najważniejszych rozgrywkach w Europie, a w zakończonym sezonie piąty raz z rzędu zostali mistrzami Niemiec. Drugim mogą być pieniądze. Według "Kickera" Bayern zamierza płacić Chilijczykowi aż 480 tysięcy euro tygodniowo. To byłoby najwięcej w drużynie. Obecnym rekordzistą jest Lewandowski, który otrzymuje 288 tysięcy euro tygodniowo. Na podobne uposażenie może liczyć Thomas Mueller. Bayern nie jest jednak jedynym klubem widzącym u siebie Sancheza. O napastnika walczy też Manchester City, który po sezonie bez żadnego trofeum, w następnym musi się poprawić, a do tego potrzebni są nowi, lepsi piłkarze. Chilijczyk był najlepszym zawodnikiem Arsenalu w minionym sezonie. W 51 meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył 30 bramek i zaliczył 19 asyst. Pawo Zobacz wyniki Premier League Zobacz wyniki Bundesligi