<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Trener Bayernu Pep Guardiola w dalszym ciągu nie może liczyć na Francka Ribery'ego. W pełni zdrowy nie jest jeszcze Holender Arjen Robben, z kolei Robert Lewandowski miał ostatnio drobne problemy z przywodzicielem, ale obaj znaleźli się w wyjściowym składzie. Faworyci szybko objęli prowadzenie. W 8. minucie pierwszą okazję bramkową zamienili na gola. Robben dograł w pole karne do Thomasa Muellera, a ten piętą wyłożył piłkę na czystą pozycję i Mario Goetze trafił do siatki. Bawarczycy zdominowali rywali i atakowali coraz groźniej. W 13. minucie gości uratował bramkarz - zadanie miał nieco ułatwione, bo Goetze kopnął piłkę w środek bramki. Jednak już po chwili Lewandowski kapitalnie przymierzył z narożnika pola karnego i futbolówka wyłamała dłonie bramkarza, a potem wpadła do bramki. Powtórki telewizyjne pokazały, że napastnik Bayernu był na minimalnym spalonym. Nie minęło pięć minut, a "Lewy" wypracował sobie kolejne dwie świetne okazje do zdobycia gola, ale za pierwszym razem został zablokowany, a po chwili piłka przeleciała ponad poprzeczką. Paderborn miał okazję zdobyć kontaktowego gola w 24. minucie. Idir Ouali pędził z piłką na bramkę Manuela Neuera, ale naciskany przez dwóch rywali nie zdołał oddać groźnego strzału. Dwanaście minut później głośne brawa za efektowny, choć minimalnie niecelny strzał z 20 metrów zebrał Robben. Po przerwie Bawarczycy nie atakowali już z taką werwą i sprawiali wrażenie zadowolonych z wyniku. Gra się wyrównała, a w 57. minucie goście groźnie skontrowali i niewiele brakowało, a zdobyliby kontaktową bramkę, lecz dośrodkowanie z lewego skrzydła w ostatniej chwili wślizgiem przeciął Xabi Alonso. Fani Bayernu liczyli na festiwal strzelecki swojego zespołu, a tymczasem to piłkarze beniaminka zaczęli coraz częściej dochodzić do dobrych pozycji strzeleckich. W 65. minucie okazji nie wykorzystał Sulejman Koc - strzelił wysoko ponad bramką. Pięć minut później Neuer sparował na róg piłkę po strzale Eliasa Kachungi. "Lewego" nie było już na murawie, gdy padł trzeci gol dla Bayernu. Polak został zmieniony w 76. minucie, a dwie minuty później rajd prawą stroną przeprowadził Robben, i choć strzał Muellera został zablokowany, to Goetze z bliska dobił piłkę. Także po akcji Robbena padł czwarty gol. Tym razem nikt już nie zdążył odciąć Muellera od podania Holendra i Lukas Kruse był bez szans. Bayern Monachium - SC Paderborn 4-0 (2-0) Bramki: 1-0 Mario Goetze (8.), 2-0 Robert Lewandowski (14.), 3-0 Mario Goetze (78.), 4-0 Thomas Mueller (85.) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-bayern-monachium-sc-paderborn-07-2014-09-23,mid,526623" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a> Niezwykle dramatyczny przebieg miał mecz TSG Hoffenheim - SC Freiburg (3-3). Mike Frantz strzelił dwa gole dla gości w 31. i 33. minucie. Gospodarze wyrównali, lecz w 75. minucie znów przegrywali po rzucie karnym. Sześć minut później Vladimir Darida ukarany został czerwoną kartką i miejscowi wykorzystali przewagę liczebną krótko przed końcem meczu. W ich barwach do 62. minuty grał Eugen Polanski. Pewne zwycięstwo na wyjeździe odnieśli piłkarze Schalke 04 Gelsenkirchen. W Bremie pokonali Werder 3-0. Ludovic Obraniak oglądał porażkę swojego zespołu z ławki rezerwowych. Cztery gole oglądali fani we Frankfurcie, gdzie Eintracht odrobił dwubramkową stratę i zremisował z FSV Mainz 2-2. Pozostałe mecze 5. kolejki rozegrane zostaną w środę.