2. Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę W wyjazdowym starciu z SSV Jahn Regensburg w pierwszej rundzie polski bramkarz Unionu obronił rzut karny, dzięki czemu jego ekipa zdobyła punkt (1-1). Tym razem rywale wykorzystali "jedenastkę" podyktowaną w kontrowersyjnych okolicznościach za zagranie ręką jednego z miejscowych zawodników. Karnego w 16. minucie wykorzystał Sargis Adamyan i wyrównał na 1-1. Cztery minuty wcześniej gola dla Unionu strzelił Sebastian Andersson. Poza bramką trener miejscowych Urs Fischer nie miał wielu powodów do zadowolenia z gry swojej drużyny w pierwszej połowie. To goście pozostawili znacznie lepsze wrażenie i bardziej zasłużyli na prowadzenie. Objęliby je już w 6. minucie, gdyby nie interwencja Gikiewicza, który dobrze skrócił kąt i obronił strzał Adamyana. Groźnie pod bramką Polaka było też w końcówce pierwszej części, ale Gikiewicz nie dał się pokonać. Świetną interwencję zaliczył też w 57. minucie, gdy wybiegł z bramki i zablokował strzał Hamadiego Al Ghaddioui w sytuacji sam na sam. Niemiec złapał się za głowę nie mogąc uwierzyć, że zmarnował okazję, ale już minutę później cieszył się gola. Gospodarze stracili piłkę w środku pola i nadziali się na kontrę. Tym razem Al Ghaddioui przechytrzył Polaka, który przepuścił piłkę między nogami. Gospodarze uratowali punkt dzięki golowi Sebastiana Poltera, który główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W 88. minucie Polter był bliski zdobycia zwycięskiej bramki, ale tym razem jego uderzenie głową na linii bramkowej obronił André Weis.