Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Drużyna Lewsi Sofii wygrała aż pięć razy, a przegrała tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu to piłkarze Lewsi Sofii otworzyli wynik. W 12. minucie Hólmar Eyjólfsson dał prowadzenie swojej drużynie. Sędzia wręczył żółte kartki zawodnikom Botev Vratsa: Angelowi Lyaskovowi w 20. i Ilii Milanow w 24. minucie. Jedenastka Botevu Vratsa ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się Nigel Robertha. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. W 42. minucie arbiter pokazał kartkę Ivaylowi Mihaylovowi z drużyny gości. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę jedenastka Botevu Vratsa rozpoczęła w zmienionym składzie, za Angela Lyaskova wszedł Dominik Ivilin. Piłkarze Botevu Vratsa w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 61. minucie gola kontaktowego strzelił Daniel Genov. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W 66. minucie Martin Raynov został zastąpiony przez Franca Mazurka. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Botevu Vratsa doszło do zmiany. Miroslav Budinov wszedł za Daniela Hristova. Chwilę później trener Lewsi Sofii postanowił bronić wyniku. W 70. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Filipe Nascimentę wszedł Nuno Reis, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gospodarzy utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę jedenastce gospodarzy udało się strzelić gola i wygrać. Trener Botevu Vratsa postanowił zagrać agresywniej. W 78. minucie zmienił pomocnika Petara Atanasova i na pole gry wprowadził napastnika Waleriego Bożinowa. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Botev Vratsa: Andreasowi Vasevowi w 82. i Waleriemu Domowczyjskiemu w 84. minucie. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Lewsi Sofii w 87. minucie spotkania, gdy Paulinho strzelił trzeciego gola. W 88. minucie w jedenastce Lewsi Sofii doszło do zmiany. Deni Alar wszedł za Stanislava Ivaylova. W 89. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Georgiego Valcheva z Botevu Vratsa, a w drugiej minucie doliczonego czasu starcia Paulinha z drużyny przeciwnej. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 3-1. Zespół Lewsi Sofii zdominował rywali na boisku. Przeprowadził o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddał siedem celnych strzałów. Zespół Botevu Vratsa zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Zawodnicy Lewsi Sofii dostali w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy sześć. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Botevu Vratsa rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie FK Botev Plovdiv. Natomiast 6 października PFC Ludogorets 1945 Razgrad będzie gościć drużynę Lewsi Sofii.