Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem spotkań jedenastka Dunav Ruse wygrała trzy razy i tyle samo razy przegrywała. Dwa mecze zakończyły się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Botev Vratsa: Ilii Milanow w 5. i Angelowi Stefanovowi w 45. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Botevu Vratsa rozpoczął w zmienionym składzie, za Alassane'a N'Diayego wszedł Dominik Ivilin. Kibice Botevu Vratsa nie mogli już doczekać się wprowadzenia Ivayla Mihaylova. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 11 razy. Murawę musiał opuścić Petar Atanasov. W 59. minucie za Chavdara Zheleva wszedł Daniel Genov. Między 70. a 86. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Przewaga jedenastki Botevu Vratsa w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Dunav Ruse. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż 10 celnych strzałów. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia pokazał trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Dunav Ruse przyznał dwie. Drużyna Botevu Vratsa w drugiej połowie wymieniła czterech graczy. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany.